Jeśli ktoś myśli, że hasło: Mobile First wciąż obowiązuje w marketingu - ten jest w błędzie. Dziś mówi się: AI first. Jak się okazuje, nawet Donald Trump wygrał dzięki sztucznej inteligencji (AI).

Z tego artykułu dowiesz się:
- dlaczego zasada 4P Philipa Kotlera już nie wystarcza?
- co jest dziś kołem napędowym współczesnej gospodarki?
- jak wykorzystuje się dziś sztuczną inteligencję w marketingu relacji?
Sztuczna inteligencja (AI) to wyznacznik cyfrowej gospodarki oraz tego, że jako społeczeństwo stajemy się coraz bardziej wygodni. Pragniemy rozwiązań, które ułatwią codzienne życie. Cortana Microsoftu, Siri Apple’a, Google Assistant i Alexa Amazona – oto czterej giganci na rynku sztucznej inteligencji i asystentów głosowych. Wyposażone w nie zostają dziś smartfony, lodówki, pralki i samochody. Dzięki nim można zarządzać kalendarzem, wysyłać wiadomości, zamawiać bilety czy stoliki w restauracjach.
Zadowolenie klienta ma być jedną z najważniejszych wartości współczesnego marketingu. Marketing w obecnych czasach jest wyzwaniem. Zasada 4P Kotlera już nie wystarcza. Dziś liczy się targetowanie i personalizacja. Firmy chcą wiedzieć więcej o potrzebach konsumentów, a nawet o ich nastrojach i zainteresowaniach. Im więcej danych tym lepiej. Wszystko po to, by wprowadzać jeszcze bardziej dopasowane produkty. Analityka Big Data jest dziś kołem napędowym współczesnej gospodarki. Jednak wykorzystanie pełni jej możliwości nie byłoby możliwe gdyby nie powstanie sztucznej inteligencji.
Globalna rola sztucznej inteligencji
Sztuczna inteligencja dziś przyjmuje różne oblicza. Wystarczy wejść na Facebooka i zobaczyć swój spersonalizowany news feed. Te proste systemy rekomendacji analizują co robisz w sieci, co lubisz, co oglądasz albo kupujesz. Nie są to nazbyt zaawansowane systemy sztucznej inteligencji, ale mogą znacząco wpływać na postrzeganie świata. Mało tego te proste mechanizmy, pozwalające na analizę dużych zbiorów danych mogą wpływać nawet na politykę światową.
Kampania wyborcza w USA to wydarzenie na skalę światową. Relacjonowana jest w najbardziej opiniotwórczych, jak i wpływowych mediach i silnie sprzężona z badaniami opinii publicznej. Zrozumienie zachowań i preferencji ludności w każdym ze stanów to zadanie przekraczające zdolności i możliwości zwykłego człowieka. Do tego potrzebne są algorytmy oraz sztab analityków Big Data.
Dziś internet to niemal 10 Zettabajtów danych. Ta gigantyczna sieć informacji rozrasta się niemal o połowę rokrocznie. Marketerom nie trzeba tłumaczyć znaczenia tych liczb. A marketerom ze sztabu Donalda Trumpa tym bardziej. By sprzedać swój program potrzebna im była wiedza o zainteresowaniach wyborców, którą zdobyli właśnie dzięki automatyzacji procesów i analityce Big Data. Następnie kreowali i przekazywali spersonalizowane treści do poszczególnych grup wyborców o podobnych zainteresowaniach, cechach charakteru czy zachowaniach. Należałoby więc zadać sobie pytanie czy rzeczywiście wygrał Donald Trump czy też sztuczna inteligencja?
Ciekawostka
Dwadzieścia najbardziej poczytnych informacji o wyborach prezydenckich w USA, które doczekało się blisko 9 mln udostępnień i komentarzy w największym serwisie społecznościowym świata czyli Facebooku, były zwykłymi fake’ami tj. nieprawdą. Długo nie schodziła z wokandy wieść, że popularność fake newsów na Facebooku mogła wpłynąć na wyniki amerykańskich wyborów.
Nie da się zatrzeć śladów fake newsów, rewelacji publikowanych na WikiLeaks, które bezlitośnie zdemaskowały język dyplomacji, jakże odmienny od tego znanego z telewizyjnych ekranów czy informacji o analityce marketingowej, która miała mieć wpływ na wygraną Trumpa. Ludzie więc zaczęli tracić grunt pod nogami. Z badań wynika, że blisko połowa Polaków uważa, że świat zmierza w złym kierunku. Wśród konsumentów coraz powszechniejsza staje się postawa wskazująca, że “być” staje się ważniejsze “mieć”. Na prowadzenie znów wysuwa się doświadczenie i przeżywanie. By klient miał pozytywne doświadczenia z marką marketerzy odchodzą od marketingu transakcji na rzecz marketingu relacji. Na przekór wszystkiemu tu znów przychodzi marketerom z pomocą to, co im zaszkodziło, czyli sztuczna inteligencja.

Prenumerata z pakietem e-szkoleńi pełnym dostępem do archiwum
Zyskaj dostęp do rzetelnej wiedzy marketingowej. Korzystaj ze szkoleń wideo online, interaktywnych spotkań z ekspertami na żywo ora z artykułów poradnikowych.W ramach subskrypcji otrzymasz: dostęp do kilkudziesięciu e-szkoleń wideo, możliwość udziału w szkoleniach „na żywo”, dostęp do pełnego archiwum (w sumie 65 numerów w PDF), 6 wydań w wersji drukowanej i wiele więcej.Sprawdź szczegóły już teraz.
Jak wykorzystać sztuczną inteligencję w marketingu relacji?
- Po pierwsze do automatyzacji doświadczeń konsumenta.
Przykład:
Wyobraź sobie, że jest chłodny, deszczowy dzień, z gazetą pod pachą przekraczasz drzwi popularnego fast foodu, a na tablicy zamiast coli z sandwichem w zestawie wyświetla Ci się menu z gorącymi napojami. Albo gdy do fast foodu wchodzi osoba z torbą treningową zamiast zwykłej Coca-Coli pojawia jej się propozycja Coli Zero. Jak to działa? Dane dostępne z monitoringu czy z termometrów mierzących temperaturę na zewnątrz, sprzężone są ze sztuczną inteligencją, która je przetwarza w czasie rzeczywistym i personalizuje tablicę pod konkretnego klienta.
- Po drugie sztuczną inteligencję w marketingu relacji można wykorzystać w aktywnej konwersacji 1 do 1.
Przykład:
Lemonade to pierwszy amerykański start-up, który wykorzystał sztuczną inteligencję w swojej codziennej pracy z klientem. Bet, bo o niej mowa, to Pani-bot, która udziela odpowiedzi na skomplikowane pytania dotyczące ubezpieczeń w czasie rzeczywistym z chatboxa internetowego.
- Po trzecie w budowaniu pozytywnych doświadczeń sprawdzi się asystent życia.
Przykład:
Wyścig w tym obszarze trwa. Niespełna rok temu miała miejsce premiera Kirobo. Od tego roku produkt dostępny jest w sprzedaży na rynku japońskim. Kim jest Kirobo? To miniaturowy robot, którego zadaniem jest dotrzymywanie towarzystwa człowiekowi. Robot potrafi nawiązywać indywidualną relację z człowiekiem dzięki zapamiętywaniu upodobań użytkownika i przeszłych wydarzeń. Można go zawsze mieć przy sobie, jest kompaktowy i mieści się w dłoni, dlatego może przyswajać informacje z samochodu i domu.
Podczas czerwcowego Forum IAB Artur Szatkowski z Hypermedia powołując się na dane Gartnera zakomunikował zgromadzonym polskim marketerom, że do 2020 roku 1/4 amerykańskich gospodarstw będzie wyposażona w robota głosowego. Niewątpliwie zmierzamy ku sztucznej inteligencji już nie tylko w internecie, ale poza nim. Kto tym razem wygra?
Serdecznie dziękuję Pani Dorocie Zawadzkiej dyrektor ds. komunikacji i PR IAB Polska za materiały, które zainspirowały mnie do podjęcia tematu.