„The Facebook” na ekranach kin, na gali Oscarowej, na okładkach znamienitych dzienników i magazynów. Powiem więcej, popularny „Fejs” jest bohaterem wydarzeń politycznych, to źródło informacji mediów tradycyjnych, niezbędnik życia naszych dzieci (i nie tylko). Prześciga w popularności legendarną wyszukiwarkę Google, jest pierwszą rzeczą, którą włącza się zaraz po przebudzeniu, zanim dokona się porannej toalety (robi to 48% ludzi w wieku od 18-34 lat). Tylko czekać dnia, kiedy się otworzy lodówkę a tam… Facebook.
A tak zupełnie poważnie, to czy lubimy czy nie lubimy. Czy panicznie boimy się o swoje dane osobowe czy też nie. Czy przeraża nas bądź nie wirtualny ekshibicjonizm i czy zrozumieliśmy czy też nie, czemu na tej platformie użytkownicy dzielą się detalami życia codziennego typu „Zjadłem hot-doga a w tle gra mi Madonna” – Facebook to niezaprzeczalny fakt społeczny. Nawet jeżeli nie akceptujemy tego typu prywatnej komunikacji, to będzie nam trudno zrozumieć otaczającą rzeczywistość polityczno-społeczno-bizensową bez zrozumienia rządzących nim mechanizmów. Nie wspominając już o rasowych marketerach, którzy bez próby zrozumienia fenomenu social media będą pozbawieni istotnego kontekstu branżowego. Ale tu od razu podkreślę, że świadomość jego funkcjonowania nie jest tożsama z wdrażaniem za wszelką cenę, w przypadku każdej marki i produktu.
Słuchaj „Marketer+” Podcast
„Godzina dziennie z Facebook marketingiem” to podręcznik, dobrze zorganizowany i nawet podzielony już w bloki (miesiące i dni tygodnia) gotowa do przyswojenia, wiedza. Jak biblią mody dla fashionistek jest Vogue, tak ta pozycja pewnie stanie się dekalogiem postępowania social media specjalistów. Nie można nic zarzucić samym autorom, którzy rzetelnie wywiązali się z powierzonego zadania. Jedyne moje wątpliwości budzi fakt wydania w formie drukowanej 320 stron, które zostały poświęcone tematyce portalu, który zmienia się z godziny na godzinę. Bardziej zaawansowani czytelnicy zauważą elementy interfejsu, które już uległy dezaktualizacji. Chociaż trzeba przyznać, że autorzy podają również adresy do swoich stron w sieci (gdzie opisują aktualności). Niemniej jednak przykłady działań innych marek na Facebooku, jak i ich pomysły są wiecznie żywe (strach używać tego słowa w dzisiejszych czasach). Polecam analizę przypadku serialu „Mad Men” (s.147).
W czym nam pomoże ta książka? Książka została napisana przez specjalistów. Chris Treadaway jest praktykiem, pracował z takimi markami jak Microsoft, Land Rover. Mari Smith jest prezesem International Social Media Association (z ciekawostek „Fastcomapany.com” określiło ją mianem „kuszącej syreny Facebooka). Na pewno (niezależnie od stopnia wtajemniczenia) doskonale poukłada i usystematyzuje fakty związane z rozwojem portali społecznościowych. Pokaże know how rejestracji, jak i poprowadzi nas za rękę, krok po kroku poprzez kolejne etapy zakładania, a potem prowadzenia profilu. Daje gotowe arkusze pytań, na które znalezienie odpowiedzi doskonale przygotuje grunt pod profesjonalny profil firmowy na Facebooku. Robi dobre wprowadzenie do analizowania wyników i pomiaru skuteczności naszych posunięć w marketingu społecznościowym. Bardzo mi się podoba, że autorzy często podają odnośniki (linki), gdzie zainteresowani znajdą rozwinięcie omawianych zagadnień. Prezentem dla czytelników są dodatki. Jeden to skarbnica linków, stron pomocniczych (ciekawych blogów), jak i lektur. Drugi bonus, to opinie znawców, zbiór tekstów na temat przyszłości Facebooka. Książka ma przyjazną formę, autorzy sami wskazują fragmenty, które koniecznie należy zaznaczyć markerem.
Jednak od razu uprzedzam, aby nikt nie poczuł się rozczarowany lub zawiedziony. Z zakupem tej książki jest jak z poradnikami poświęconymi super dietom. Kupujemy książkę, czytamy i liczymy na szybki rezultat, bez efektu jo-jo. Nie ma cudów a „Godzina dziennie z Facebook marketingiem” nie nadrobi doświadczenia, które posiada wyspecjalizowana agencja interaktywna. Książka uczy nas, że profil firmy to przede wszystkim dobry kontent. Musimy współpracować z grafikami (aby stworzyć dobry design i grafikę), flash deweloperami (aby stworzyć dobrą aplikację uszytą na miarę), z pracownikami naszej firmy/marki (aby też podsuwali swoje pomysły na treści). W momencie, kiedy czujemy się w czymś słabi albo czegoś nie do końca rozumiemy – powinniśmy zwracać się do eksperta lub konsultanta. Zabrakło mi tu jakiś odkrywczych taktyk lub strategii, które zwaliłyby mnie z krzesła. Nie było soczystych trików, które by zaskoczyły.
Autorzy zachęcają do analizy konkurencji oraz naśladowania kampanii, które już odniosły sukces. Mądrym sposobem jest obserwacja tego na co pozytywnie reagują użytkownicy, dlaczego dają lajki i jakie kampanie okazały się niewypałem. Lektura pokazuje ile czasu pochłania marketing online. Jest doskonałym przykładem tego, że konto na Facebooku jest darmowe, ale jego prowadzenie wymaga nie lada wkładu m.in. finansowego. W dobie ostrej konkurencji musimy dawać z siebie więcej. Ponad wszystko musimy pamiętać, że nasz profil musi wnosić coś pożytecznego w życie użytkownika.
Na koniec wyłowiłam taką perełkę i w sumie, można powiedzieć, esencję magii Facebooka „Marketing na Facebooku wymaga komunikacji, a nie reklamowania się” i to trzeba poddać mocnej refleksji, zrozumieć istotę tej krótkiej myśli, a wtedy będziemy już na dobrej drodze do skutecznego promowania firmy na Facebooku i wielkiego sukcesu online. Powodzenia!
[kreska]Książka: „Godzina dziennie z Facebook marketingiem”
Autorzy: Chris Treadaway, Mari Smith
Data wydania: 12/2010
Wydawnictwo: Helion
Stron: 320