Zastanawiasz się, czy książka dotycząca testowania dwóch wariantów jednej strony internetowej, z której każdy różni się tylko jedną cechą (czasem tylko kolorem przycisku CTA), może być interesująca? Podpowiem Ci, że zdecydowanie tak.
Specjaliści z najwyższej ligi
Autorami „Testów A/B” jest dwóch panów, którzy w swoim CV mogą się pochwalić takim doświadczeniem jak praca w Google, czy podczas kampanii prezydenckiej Baracka Obamy. Biorąc pod uwagę fakt, iż za jeden z najważniejszych czynników (jeśli nie najważniejszy) zwycięstwa Obamy, uważa się kampanię w internecie, można śmiało stwierdzić, że jej autorzy to najlepsi specjaliści w swojej dziedzinie. Zresztą „przycisk wart 57 milionów dolarów” z tytułu recenzji, pochodzi właśnie z kampanii prezydenckiej Obamy. Wspomniane 57 milionów to wzrost przychodów, pochodzących z datków zbieranych przez stronę internetową, uzyskany właśnie dzięki testom A/B.
Testujemy. Czyli co?
Przejdźmy do konkretów. Czym są testy A/B? Mówiąc w skrócie polegają one na pokazywaniu użytkownikom danego portalu dwóch wariantów wybranej strony, różniących się najczęściej jedną cechą. Test ma za zadanie zmierzyć, który z wariantów w większym stopniu przynosi założone cele. Cele te mogą być różne, przykładowo może to być zwiększenie liczby osób wypełniających formularz, klikających w przycisk CTA itd. Jednym słowem, testy A/B służą zwiększeniu współczynnika konwersji na stronie.
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Oczywiście możliwości testów A/B nie ograniczają się wyłącznie do stron, równie dobrze podobny test możemy przeprowadzić w newsletterach bądź reklamach internetowych.
Mniej znaczy więcej, czyli mało reguł dużo przykładów
Najmocniejsza strona książki przejawia się w tym, że autorzy dokładają wszelkich starań, by w jak najmniejszym stopniu posługiwać się regułami i teorią. Książka przepełniona jest praktycznymi przykładami użycia testów A/B w różnych firmach i korporacjach. Co najważniejsze nie są to anonimowe przedsiębiorstwa, które nie mogą potwierdzić skuteczności swoich działań w wynikach sprzedaży. Wśród specjalistów wypowiadających się w publikacji są osoby pracujące dla takich marek jak Adidas, Dell, IGN, Prezi czy Wikimedia.
Dzięki temu w książce w łatwy sposób odnajdziemy zasady planowania i przeprowadzania testów A/B. A dodatkowo zapoznamy się z wieloma praktycznymi rozwiązaniami związanymi z testowaniem różnych wariantów stron, które z łatwością możemy przełożyć na potrzeby własnej firmy. A nawet jeśli nie, to z pewnością mogą one być dla nas inspiracją do wymyślania własnych sposobów testowania.
Chcę testować, ale mój szef nie bardzo
Pierwsza część książki to wspomniane wyżej przykłady testów oraz wskazówki jak prawidłowo wprowadzać je w życie. Część druga z kolei dotyczy ich wdrożenia. W tym miejscu autorzy swoją uwagę skierowali głównie w stronę tworzenia tzw. kultury testowania w firmie. Oznacza to, że dowiemy się tutaj przede wszystkim tego, jak przekonać do testów A/B swoich przełożonych, współpracowników a także (co jest często najtrudniejsze) dział IT oraz graficzny.
Znam już podstawy, chcę więcej
W ostatniej już części czytelnik pozna bardziej zaawansowane formy testowania. Dowie się jak zepsuć test A/B oraz jak testować inne elementy niż tylko strony internetowe. Poza tym na koniec, jakby na deser, dostajemy dwa niezwykle przydatne dodatki. Dodatek A to zbiór 60 gotowych testów, które możemy przeprowadzić na własnych stronach. Zaś dodatek B przedstawia najprostsze wskaźniki i statystyki, które można wykorzystać w testowaniu A/B.
Czego zabrakło?
Książkę czyta się jednym tchem. Pokazanie testów A/B z praktycznej strony było bardzo dobrym wyborem, dlatego z zaangażowaniem i zaciekawieniem przeczytałem te 200 stron. Jednak po lekturze całości czułem pewien niedosyt. Wynikał on z braku bardziej szczegółowych informacji, dotyczących rodzajów i przykładów narzędzi przeznaczonych do przeprowadzania testów A/B.
Domyślam się, że najprawdopodobniej przyczyną tego jest fakt, iż autorzy książki to jednocześnie twórcy „Optimizely”, czyli platformy przeznaczonej do przeprowadzania testów A/B. Więc nie można za bardzo się dziwić, że promują głównie swoje rozwiązania.
Czy warto?
Książka jest pozycją godną polecenia. Czyta się ja naprawdę szybko i co najważniejsze posiada wiele informacji i przykładów, które mogą być przyczynkiem do samodzielnego spróbowania skuteczności testów A/B we własnym przedsiębiorstwie. Sam nie mogę się doczekać, kiedy podczas zmiany strony internetowej naszej firmy, sprawdzimy testy A/B w praktyce, a ja będę mógł coś więcej powiedzieć o skuteczności tego narzędzia.