Dzięki swojej ścieżce zawodowej i możliwości pracy po różnych stronach marketingowych barykad, rozumiem dzisiaj zarówno świat kreatywny, jak i biznes, i umiem łączyć potrzeby tych dwóch światów, które czasem wydają się sprzeczne – mówi Julia Kohman, dyrektor marketingu i sprzedaży w Radiu 357. Przeczytaj naszą rozmowę.
Zapraszamy na drugą odsłonę cyklu, w którym zadajemy te same pytania różnym marketerom. Tym razem odpowiedziała na nie Julia Kohman, dyrektor marketingu i sprzedaży w Radiu 357.
Cześć Julia! Na dobry początek powiedz proszę parę słów o sobie – czym się obecnie zajmujesz i jakie są Twoje zainteresowania?
Jestem dyrektorką marketingu i sprzedaży w Radiu 357. Odpowiadam za wizerunek marki i jej spójność. Zajmuję się również współpracami z partnerami biznesowymi. Nie mamy bloków reklamowych, ale podejmujemy się ciekawych działań, dzięki którym możemy zaproponować słuchaczom więcej, nie tylko na antenie ale także poza nią, np. spotkania z ulubionymi dziennikarzami podczas eventów. Ponadto właśnie odświeżyliśmy naszą stronę internetową, a niebawem oddamy słuchaczom również nową aplikację a ja odpowiadam za look&feel tych platform.
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Jakie były Twoje początki w świecie marketingu?
Jeszcze na studiach zaczęłam pracę jako freelancer w agencjach kreatywnych. Zawsze ciągnęło mnie do kreatywnych wyzwań. Po studiach zaczęłam pracę w marketingu banku, który wtedy mocno stawiał i rozwijał się w świecie digitalowym. Po kilku latach znowu trafiłam do agencji reklamowych, a od prawie dwóch lat jestem w Radiu 357. Myślę, że dzięki tej ścieżce zawodowej i możliwości pracy po różnych stronach marketingowych barykad, rozumiem dzisiaj zarówno świat kreatywny, jak i biznes, i umiem łączyć potrzeby tych dwóch światów, które czasem wydają się sprzeczne.
Jak aktualnie wygląda Twój przeciętny dzień w pracy?
To dzień wypełniony po brzegi spotkaniami. Wewnętrznie pracujemy w różnych zespołach projektowych. Planujemy np. nowe akcje specjalne, wymyślamy ciekawe projekty, w które chcemy angażować naszych słuchaczy i planujemy, jak to wszystko dobrze opowiedzieć. Spotykam się również z partnerami biznesowymi, żeby lepiej poznać ich potrzeby i zobaczyć, jak w ciekawy sposób możemy wspólnie działać.
Który ze swoich codziennych obowiązków lubisz najbardziej, a który mógłby nie istnieć?
Moja praca idealnie łączy dwie rzeczy, które lubię najbardziej, czyli kontakt z ludźmi i kreatywność. Dlatego większość dnia robię rzeczy, które naprawdę lubię. W dodatku z fantastycznym zespołem ludzi, którzy tak jak ja mocno wierzą, że można robić fajne radio dla ludzi, którzy chcą trochę więcej niż granie w tle. Oczywiście są rzeczy, które lubię mniej. Pewnie nie będę tu oryginalna – czasem ciężko mi się zabrać do wszelkiej papierkowej roboty.
Z jakiego osiągnięcia w swojej karierze jesteś najbardziej dumna?
Wszystkie akcje zaangażowane społecznie, jakie robimy w radiu, to dla mnie wielka duma. Właśnie rozkręciliśmy akcję sadzenia lasu z Fundacją Las na Zawsze i słuchaczami radia. Mieliśmy zebrać na 3,57 h lasu, a już udało się przebić tę kwotę o 100%. Po wybuchu wojny w Ukrainie rozpoczęliśmy aukcje na rzecz Polskiej Misji Medycznej i udało nam się zebrać zawrotną sumę. Podobnie z naszymi grudniowymi aukcjami na rzecz Fundacji Świętego Mikołaja, Wzruszam się za każdym razem, gdy widzę, jak dzięki społeczności Radia 357 możemy pomagać.
Gdyby nie marketing, to…
Sztuka! Może zostałabym krytykiem teatralnym, albo pracowała dla galerii, czy domu aukcyjnego? Wydaje mi się, że mogłabym też odnaleźć się w pisarstwie.
Jaka kampania najbardziej Ci się spodobała w ostatnim czasie?
Bardzo spodobała mi się promocja wystawy Witkacego w Muzeum Narodowym w Warszawie. Wykorzystanie filtrów na Instagramie, które ze zwykłych zdjęć tworzą wirtualne obrazy, charakterystyczne dla malarza, organicznie rozeszły się po sieci. Prosty i nie nowy już patent, ale tu pasował idealnie.
A w jakim kanale social media można najczęściej Cię spotkać?
Prawdę mówiąc, sprawdzam je ze względów zawodowych bardzo często, czyli bywam wszędzie tam, gdzie Radio 357 się komunikuje. Facebook, Instagram, Twitter, ale również Patronite i LinkedIn. Lubię obserwować, jak zmieniają się te platformy i użytkownicy – dzisiaj to zupełnie inne miejsca niż np. 10 lat temu. Od początku powstania Radia 357 było wiadomo, że to nie ma być radio, które gdzieś tam sobie leci w tle. Jesteśmy platformą, która mocno wsłuchuje się w głosy naszych słuchaczy, analizujemy ich propozycję, przyjmujemy uwagi, a social media, bardzo ułatwiają taką otwartą komunikację.
To teraz coś z serii „nie ma głupich pytań”: lustro czy lodówka?
Na jednym i na drugim nie lubię smug :) Lustro i lodówka to dla mnie również pola do tworzenia. Bardzo lubię gotować, wymyślać nowe przepisy, więc często sięgam do lodówki. Natomiast lustro, daje mi możliwość kreowania i wyrażania siebie poprzez ubiór.
Jakie tipy zawodowe dałabyś sobie 5-10 lat temu?
Patrz długofalowo, czasem nie warto zmieniać kursu tylko dlatego, że lekko powieje. Oczywiście trzeba korygować i wyłapywać ewentualne potknięcia, ale jeśli strategia jest dobra, to na efekty warto chwilę poczekać.
Julia Kohman
Poważnie brzmiące stanowisko dyrektorki marketingu i sprzedaży w rzeczywistości jest pracą miło kreatywną. W radiu zajmuje się kilkoma obszarami, przede wszystkim współpracami patronackimi i sponsorskimi. Dba również o to, by Radio 357 było coraz bardziej rozpoznawalną i słuchaną marką. Współpracuje też z zespołem Boxu, komunikacji i digitalu (strona www i aplikacja). Wcześniej pracowała m.in. w agencjach kreatywnych Plej i Artegence.