„To rozwiązania postprodukcyjne, techniczne i organizacyjne, które oszczędzają czas i pieniądze klientów oraz maksymalizują ich możliwości” – o podejściu smart w produkcji filmowej opowiadają Łukasz Dolata i Mateusz Pleskacz, właściciele KeyStory: kreatywnego domu produkcyjnego.

Co kryje się pod pojęciem „smart produkcja filmowa”? Bo brzmi jak kolejny slogan reklamowy.
Mateusz Pleskacz: Bo tym tak naprawdę jest (śmiech). Ale stoją za nim prawdziwe wartości i konkretne kwestie.
Łukasz Dolata: To po prostu rozwiązania postprodukcyjne, techniczne i organizacyjne, które oszczędzają czas i pieniądze klientów oraz maksymalizują ich możliwości produkcyjne. Optymalizujemy procesy bez schodzenia z jakości w ramach budżetu i liczby godzin zdjęciowych.

6 nieśmiertelnych technik marketingowych. Jak wykorzystać mechanizmy psychologiczne w komunikacji marki
Zastanawia Cię, jakie psychologiczne triki zapewniają sukces największym markom? Martwisz się, że Twoje kampanie mogą nie tylko nie zadziałać, ale nawet zaszkodzić wizerunkowi Twojej firmy? Chcesz się dowiedzieć, jak tworzyć kampanie, które angażują i sprzedają, bez manipulacji i ryzyka dla Twojego brandu?
M.P.: To kierunek, który obraliśmy, gdy startowaliśmy z KeyStory, a firma liczyła trzy osoby.
Na czym to dokładnie polega?
Ł.D.: Wykorzystujemy nasz potencjał, aby realizacja była spójna i kompletna.
M.P.: To kolejny slogan, który warto sprowadzić do fundamentów znaczeniowych. Chcieliśmy mieć kontrolę nad procesem. Stąd wewnątrz naszej struktury studio animacji 2D i 3D, scenarzyści, montażyści, kolorysta… Dzięki temu unikamy zagrożeń, które wynikają ze współpracy z pełnym zespołem freelancerów.
Co masz na myśli, mówiąc o zagrożeniach?
Ł.D.: Organizacja jest tak silna jak jej najsłabsze ogniwo. Produkcja to całość i podział na preprodukcję, produkcję właściwą oraz postprodukcję jest po prostu sztuczny.
M.P.: Co jeśli podwykonawca nie dowiezie? Albo zaczęliśmy współpracę, bo widzieliśmy świetną animację, ale gość, który ją robił, poszedł na etat? W naszym wypadku mamy stały zespół, więc takie ryzyka są minimalizowane.
A jakie korzyści przynosi klientowi Wasze podejście?
M.P.: Komfort, bezpieczeństwo i transparentność. Dostarczamy, co było zaplanowane, w uzgodnionych terminach, bez ukrytych kosztów. Jeśli podczas zdjęć lub w trakcie postprodukcji decydujemy się zrobić więcej, bierzemy to na siebie.
Ł.D.: Dajemy kompleksowe wsparcie – od kreacji, przez doradztwo scenariuszowe, po finalną realizację. Dostosowujemy się do stylu pracy klienta. Jeśli korzysta z Teamsów czy BaseCampa, pracujemy za pomocą tych narzędzi. Klient ma postrzegać nas jako dział swojej organizacji, a nie zewnętrznego dostawcę usług.
Porozmawiajmy o widzu. W jaki sposób smart produkcja pomaga przyciągnąć jego uwagę?
Ł.D.: Najważniejsze są pierwsze dwie sekundy, w których musi pojawić się hak na uwagę. To może być ciekawy zabieg narracyjny, mocny tekst czy efekt specjalny. Dzięki AI i CGI osiągamy rezultaty rodem z Hollywood w ramach standardowego budżetu reklamowego.
M.P.: Storytelling ciągle jest kluczowy, ale powinien potrafić korzystać z osiągnięć technologii. Musi być nowoczesny, dynamiczny i angażujący od pierwszego ujęcia.
Ł.D.: Bo jeżeli klient docelowy przejdzie obok reklamy, która nie chwyci go w pierwszych kilku sekundach, to mamy pusty przebieg. W ten sposób z trudem zarobione pieniądze, przekazane na budżet reklamowy, są wyrzucane w błoto.
Brutalny obraz…
Ł.D.: Ale prawdziwy. To jest odpowiedzialność, jaką dom produkcyjny ponosi za swojego partnera.
Chcesz wiedzieć więcej? Sprawdź i przejdź na smart na stronie KeyStory.Materiał reklamowy partnera