„Zacznij od celu, nie od narzędzia. AI nie zrobi niczego za Ciebie, jeśli nie wiesz, do czego dążysz. Zdefiniuj, co chcesz poprawić: konwersję, czas tworzenia treści, jakość segmentacji – i dopiero wtedy szukaj odpowiedniego zastosowania AI. Nie rób nic na siłę, wdrożenia sztucznej inteligencji powinny wynikać z realnej potrzeby” – radzi Jakub Roskosz, pomysłodawca i producent Business Programme AI.
Jakub Roskosz
Pomysłodawca i producent Business Programme AI. Przedsiębiorca, właściciel kilku firm z rynku e-commerce. Laureat listy „Forbes 30 Under 30”. W 2020 r. znalazł się na okładce tego magazynu. W 2024 r. ukończył certyfikowany program na Harvardzie w tematyce sztucznej inteligencji – AI Essentials For Business.
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Dlaczego edukacja w zakresie sztucznej inteligencji staje się dziś istotna dla ludzi marketingu, niezależnie od ich specjalizacji?
Sztuczna inteligencja to nie jest kolejne narzędzie do prostej automatyzacji. To zmiana paradygmatu, fundamentów, na których opiera się marketing. Dziś każda funkcja, od strategii po performance, może (i powinna) być wspierana przez AI. Ci, którzy tego nie rozumieją, stopniowo wypadają z gry.
Z drugiej strony jest to ogromna szansa. Masowa personalizacja, tworzenie contentu w czasie rzeczywistym, precyzyjna analiza danych nie jest przyszłością, lecz ma miejsce już teraz. Dlatego edukacja w tym obszarze przestała być kwestią wyboru, to powinien być obowiązek.
Jak oceniasz poziom zrozumienia AI w działach marketingu – pod kątem nie tylko narzędzi, lecz także sposobu pracy i podejmowania decyzji?
Zdecydowana większość zespołów marketingowych traktuje AI narzędziowo i zbyt powierzchownie. To rozumienie na poziomie „wrzucę temat do ChataGPT i może coś z tego będzie”. Z jednej strony to naturalny początek, ale z drugiej – to nie wystarczy, żeby zmienić sposób podejmowania decyzji.
Największa bariera leży nie w braku narzędzi, tylko w złym podejściu. AI może wspierać proces kreatywny, ale potrafi też radykalnie skrócić testowanie hipotez, modelowanie zachowań klienta czy priorytetyzowanie budżetów. Do tego potrzeba zmiany mentalności, a nie tylko użycia kolejnego narzędzia.
Na co więc powinien postawić marketer, który chce realnie wykorzystywać sztuczną inteligencję w swojej pracy?
Przede wszystkim na zrozumienie potencjału i ograniczeń AI. Bez tej świadomości nawet najlepsze narzędzie będzie jak smartfon używany tylko do dzwonienia.
Po drugie liczy się umiejętność formułowania dobrych promptów. Prompt engineering to nie chwilowa moda – to nowa forma komunikacji z technologią. Za kilka lat wszyscy będziemy prompt engineerami. Ci, którzy nie nauczą się rozmawiać z AI, ustąpią miejsca tym, którzy będą się w tym środowisku poruszać biegle.
Widzimy zalew nowych narzędzi AI, ale jednocześnie wielu marketerów czuje się przytłoczonych. Jak dobierać rozwiązania, które faktycznie będą pomocne, aby nie przepalać budżetu na nieefektywne narzędzia?
Zanim wdrożysz kolejne narzędzie AI, zadaj fundamentalne pytanie: „jaki konkretny problem chcę rozwiązać?”. Technologia nie powinna być punktem wyjścia, tylko wyborem wynikającym z potrzeby biznesowej. Każde wdrożenie powinno być oceniane nie przez pryzmat marketingowych haseł, ale twardych danych: czasu, który zyskujemy, kosztów, które obniżamy, lub wzrostu, który osiągamy. W przeciwnym razie wdrażamy technologię dla samego wdrożenia, co nie tylko mija się z celem, lecz także często prowadzi do dezorientacji zespołów, przepalania budżetów i obniżenia produktywności.
Po drugie: testuj, ale szybko. Dziś AI zmienia się tak dynamicznie, że liczy się elastyczność, a nie lojalność wobec narzędzi.
Po trzecie: unikaj „magic AI”. Im mniej wiadomo, jak działa dane narzędzie, tym większe ryzyko przepalenia czasu i pieniędzy.
Czego – Twoim zdaniem – nie mówi się wystarczająco głośno o nauce AI w marketingu? Co pomija większość szkoleń czy materiałów?
Zbyt wiele szkoleń i materiałów sprowadza temat do poziomu: „Napiszesz post szybciej” albo „Stworzysz kampanię w kilka minut”. To prawda, ale to jedynie wierzchołek góry lodowej.
Brakuje pogłębionej refleksji nad konsekwencjami wdrożeń AI:
- jak używanie AI wpływa na percepcję marki przez odbiorcę,
- jak automatyzacja AI zmienia sposób budowania relacji z klientami,
- jak bardzo możemy skalować działania bez utraty jakości,
- wreszcie: jakie są zagrożenia, gdy AI operuje na błędnych lub niepełnych danych.
Nie mówi się też wystarczająco o tym, że AI może wzmacniać uprzedzenia, zafałszowywać obraz rzeczywistości albo prowadzić do nieświadomego manipulowania emocjami odbiorców. A przecież to właśnie te aspekty będą w długim terminie decydować o tym, kto naprawdę wygra wyścig o uwagę i zaufanie klientów.
Jaką rolę w edukacji AI odgrywają liderzy marketingu – czy powinni być przewodnikami zespołów, czy raczej zapewniać przestrzeń do eksperymentowania?
Liderzy marketingu powinni być zarówno przewodnikami, jak i twórcami przestrzeni do eksperymentowania. Nie muszą znać promptowania lepiej niż juniorzy, ale muszą rozumieć, dokąd zmierza rynek i jakie kompetencje będą miały kluczowe znaczenie w najbliższych miesiącach.
Dziś w wielu firmach obserwujemy ten sam schemat: brak szkoleń, brak strategii wdrożenia AI, a potem frustracja, że „AI nie działa”. Dlaczego? Bo nieprzeszkoleni pracownicy korzystają z ChatGPT czy innych narzędzi bez zrozumienia ich działania. W efekcie otrzymują słabe, generyczne wyniki, które podważają zaufanie do AI i kończy się to… zakazem używania tych narzędzi w firmie. A przecież to nie AI jest problemem, problemem jest brak edukacji.
Tymczasem odpowiednio przygotowany człowiek, który rozumie, jak współpracować z AI, staje się efektywniejszy. To dzięki niemu firma zyskuje przewagę. Dlatego organizacje powinny zaczynać od budowania kompetencji – od szkoleń, od praktyki, od wspierania rozwoju pracowników w tym obszarze. Trzeba zrozumieć, że to nie koszt, to inwestycja.
W swoim programie Business Programme AI skupiasz się na praktyce. Jakie kompetencje rozwijacie i co uczestnicy wynoszą z tego doświadczenia?
Business Programme AI to efekt mojej wizji i współpracy z zespołem wielu ekspertów. Tworzymy program kompleksowo dzięki połączeniu technologii z realiami polskiego biznesu. Uczymy praktycznego wykorzystania AI w marketingu, e-commerce, HR, sprzedaży, strategii. Kładziemy nacisk na:
- projektowanie promptów,
- analizę danych z modeli,
- pracę z narzędziami generatywnymi,
- automatyzację procesów,
- bezpieczne i etyczne wdrażanie AI w firmie.
Naszym celem jest nie tylko nauczyć, lecz także przetransformować sposób myślenia. Największą wartością naszego programu jest jego aktualność i dynamika. Od styczniowego startu liczba dodatkowych materiałów wzrosła z 8 do 24. Stale tworzymy nowe treści
– reagujemy w czasie rzeczywistym na to, co dzieje się w świecie AI. Technologia zmienia się błyskawicznie, dlatego naszym celem było zbudowanie platformy, w której uczestnicy nie tylko są na bieżąco, lecz także mają dostęp do konkretnych narzędzi, instrukcji i case studies. Taki model wymaga znacznie większego zaangażowania niż klasyczny kurs online, ale tylko w takim formacie edukacja w obszarze AI ma dziś realną wartość.
Jakie zmiany w podejściu do pracy widzisz u uczestników po kilku tygodniach nauki? Co ich najbardziej zaskakuje?
Zaskakuje ich przede wszystkim to, jak szybko AI może zmienić status: z zabawki stać się centrum codziennej pracy. Wielu uczestników uświadamia sobie, że dotychczas nie wykorzystywali nawet 5% potencjału dostępnych rozwiązań. Zmienia się ich podejście: z „Czy to zadziała?” na „Jak zoptymalizować proces?”. Przestają patrzeć na AI jak na konkurencję i zaczynają traktować ją jako partnera. Dla mnie to najważniejszy sygnał, że edukacja działa.
Gdybyś miał dać jedną radę marketerowi, który chce zacząć uczyć się AI mądrze i bez straty czasu – co byś powiedział?
Zacznij od celu, nie od narzędzia. AI nie zrobi niczego za Ciebie, jeśli nie wiesz, do czego dążysz. Zdefiniuj, co chcesz poprawić: konwersję, czas tworzenia treści, jakość segmentacji
– i dopiero wtedy szukaj odpowiedniego zastosowania AI. Nie rób nic na siłę, wdrożenia sztucznej inteligencji powinny wynikać z realnej potrzeby.
Druga rada: ucz się systematycznie, a nie skokowo. Zamiast weekendowego kursu „5 narzędzi AI w 24h”, lepiej poświęcić 20 minut dziennie na systematyczną edukację. AI to nie sprint, to proces. Zmień myślenie na „AI first”, a Twoja kariera nabierze rozpędu.
I ostatnie: przestań się bać, że robisz to za późno. Wciąż jesteś wcześniej niż 90% rynku.



