Negatywne emocje są potężnym narzędziem. Mogą przyciągać uwagę, angażować i budować silne skojarzenia z marką. W świecie reklamy, popkultury i rozrywki od lat wykorzystuje się gniew, strach, oburzenie czy wstręt, aby skuteczniej docierać do odbiorców. Jednak pomiędzy umiejętnym użyciem emocji a cyniczną manipulacją istnieje cienka granica – i niektóre marki przekraczają ją bez zawahania. Gdzie kończy się inteligentna komunikacja, a zaczyna żerowanie na ludzkich reakcjach?
