Największym problemem mediów społecznościowych w Polsce jest obecność w nich. Aby być obecnym, wystarczy kilka wpisów tygodniowo. Jest to niski próg wejścia dla marek, niestety przynosi podobnie niskie korzyści.
Z tego artykułu dowiesz się:
- o czym warto pamiętać chcąc skutecznie komunikować się w mediach społecznościowych,
- jak nie tylko od święta mówić w social media ludzkim głosem.
Gdyby nie – wbrew pozorom – chroniący użytkowników algorytm Facebooka, piątkowy feed zalewałaby fala wpisów o tym, że nadszedł piąteczek. Ograniczenie zasięgu organicznego nie było jedynie perfidną zagrywką reklamową, ale również zabiegiem, który miał na celu ochronę konsumenta – w tym wypadku użytkownika Facebooka. To kluczowe w zrozumieniu mechanizmów, które marketer powinien mieć w małym palcu.
Dlaczego Twój fanpage powinien mówić „ludzkim głosem”?
Przede wszystkim dlatego, że użytkownicy tego wymagają. Wystarczy wejść na profile największych marek, żeby zobaczyć pokłosie obecności w social mediach. Komunikaty czysto reklamowe, bannery zaadaptowane na posty, wielkie ceny, packshoty i clickbaity.
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Jak to się ma do ludzkiego sposobu korzystania z social mediów?
Użytkownicy dodają to, co widzą. Często będzie to zdjęcie ich samych lub otoczenia, share lub wpis z tym, co akurat chodzi im po głowie. Po to są obecni na portalach społecznościowych i dlatego m.in. profil Roberta Biedronia zebrał więcej fanów niż profile PO i PiS razem wzięte. Jeśli nie masz wyjątkowego produktu, pokazywanie własnej marki nie podbije serc Twoich konsumentów.
Konsekwencje tego typu podejścia widać na każdym kroku – marki, które mają milionowe budżety, aby angażować swoich użytkowników, muszą korzystać z influencerów. Skuteczność pokazywania ludzkiej strony widać w wycenach twórców – to oni wystawiają markom faktury (ba, duża część z nich nawet nie ma działalności gospodarczej) na dziesiątki tysięcy, ponieważ marki same nie są w stanie wygenerować podobnego zaangażowania. Mówimy tu o markach, które często są dłużej na rynku, niż żyją współpracujący z nimi influencerzy.
Co zrobić, aby znów nie obudzić się za późno?
Otworzyć przyłbicę, przestać chować się za „wyobrażeniem marki” i wyjść do ludzi. Mało kto chce, aby na posty z reklamacją na fejsie odpowiadał mu brand hero marki, zwłaszcza w zdawkowy, schematyczny sposób. Widać to na wielu płaszczyznach – ostatnio KissMetrics opublikowało statystyki, z których wynika, że wykorzystanie user-generated contentu w reklamach obniża cenę za kliknięcie o 50%, a CTR-y windują o 300%.
Weź dobry przykład
Dobrym przykładem marki z ludzką twarzą jest AO.com z Anglii. Nad ich profilem czuwa Yossi i jego team, co zaznaczono w opisie na Facebooku. Wbrew pozorom nie jest to jedynie deklaracja, a solidna, konsekwentnie prowadzona strategia. AO.com zadbało, aby ludzka strona ich komunikacji była widoczna z każdego poziomu – strony, na której publikują porady i przepisy markowane danymi osobami; sekcji „comments that made us smile”, w której pojawiają się wszystkie pozytywne opinie i listy od konsumentów; reklam TV, do których zaprosili własnych klientów; video i live streamingów z Yossim i jego teamem; w komentarzach pod postami, które są podpisywane imieniem osoby z obsługi. To tylko wierzchołek góry lodowej, która zapewniła marce pierwsze miejsce na listach sprzedaży UK.
Możesz publikować 100 postów tygodniowo, dodawać je w optymalnych godzinach, wstawiać najlepsze CTA, ale nie podbijesz serc użytkowników Facebooka. Twój bezosobowy content ma za dużo konkurencji, którą nauczyliśmy się ignorować. Może święta to czas, aby przemówić ludzkim głosem?
Pamiętaj!
- Niech Twoja marka korzysta z profilu jak człowiek. Zamiast publikować jedynie własny content, szukaj inspiracji w społeczności i udostępnieniach.
- Na wielu polach media społecznościowe wygrywają z telewizją, zwłaszcza w treściach LIVE. Znajdź odpowiedni kontekst i korzystaj z tej przewagi.
- Less is more. Przyzwyczajenia zabijają kreatywność, zmień zasady publikacji na swoim profilu. Jeśli nie publikujesz stu postów tygodniowo, wygraj jakością, a nie ilością.
- Rozmawiaj z ludźmi, zamiast im tylko odpowiadać. Jeśli sprawa nie dotyczy obsługi produktu/usługi, nie ścigaj się z czasem reakcji. Skup się na budowaniu relacji.
- Rozmawiasz z ludźmi, a nie z „fanami”. Zamiast się domyślać, dowiedz się czego potrzebują.
Powodzenia!