Z twórczością dr. Kennetha Blancharda miałam do czynienia już wcześniej, podczas lektury jego książki „Jednominutowy menedżer”, dlatego z dużym zapałem sięgnęłam po jego kolejny poradnik, tym razem napisany wspólnie z dr. Michalem O’Connorem „Zarządzanie przez wartości. Jak sprawić by osobiste wartości pomagały osiągać nadzwyczajne wyniki”. Zgodnie z moimi oczekiwaniami, mogłam liczyć na przydatne i atrakcyjnie zaprezentowane dobre praktyki w zakresie zarządzania organizacją.
Głównym bohaterem poradnika jest Tom Yeomans – przedsiębiorca, który zmęczony niepowodzenia zawodowymi, stara się zidentyfikować przyczynę swoich problemów. To właśnie na przykładzie jego losów można dowiedzieć się, jak powinno wyglądać prawidłowe prowadzenie firmy i co tak naprawdę stanowi fundament zarządzania każdą organizacją. Chęć przerwania złej passy w życiu zawodowym i prywatnym Toma przypada bowiem na moment jego spotkania z konsultantem Jackiem Cunninghamem, który pomaga mu wdrożyć w firmie kulturę pracy opartą na wartościach. To od niego Tom zyskuje wiedzę na temat 3 aktów życia, którymi są:
Słuchaj „Marketer+” Podcast
- osiąganie – naturalna cecha istot ludzkich, pragnienie bycia kimś, nieustanne poszukiwanie kolejnego zwycięstwa;
- łączenie – nawiązywanie relacji, inwestowanie w życie własne i innych osób;
- integracja – scalanie dwóch pierwszych aktów, przedefiniowanie wartości i wcielanie ich w życie w taki sposób, by nadały mu sens.
Zdaniem autora to nie dzięki organizacjom działa zarządzanie przez wartości, ale dzięki ludziom – począwszy od właściciela, a na szeregowych pracownikach kończąc. Ważne zatem jest, aby zidentyfikować wartości ważne dla swojej firmy, zastanowić się w jaki sposób są one realizowane. Tutaj dobrze jest odwoływać się do 4 filarów KPWI reprezentujących istotne dla firmy osoby, ich zobowiązania oraz przywileje:
- K – klienci – a właściwie jakość usług im świadczonych, czyli traktowanie klientów w taki sposób, aby stali się fanami firmy;
- P– pracownicy – tworzenie dla nich motywującego środowiska pracy, aby myśleli jak właściciele firmy, czuli się za nią odpowiedzialni;
- W – właściciele – uświadomienie osobom decyzyjnym, że prawdziwa rentowność firmy wynika z etyki oraz uczciwości w czerpaniu zysków;
- I – istotne inne grupy, np. gminy, dostawcy, dystrybutorzy, konkurencja – świadome budowanie wspólnej odpowiedzialności między daną firmą a innymi.
Siłą napędową organizacji – tym, co pomaga w stosowaniu wyżej wymienionych zasad jest właśnie zarządzanie przez wartości (MBV, ang. managing by values) – powszechnie akceptowana praktyka biznesowa mająca na celu motywowanie klientów do tego, by powracali oraz inspirowanie pracowników, aby codziennie dawali z siebie wszystko. Są to wszystkie te działania, które sprawiają, że firma jest dla jej właścicieli nie tylko źródłem zysków, lecz także powodem do dumy, a dla innych istotnych grup – zachętą do wspólnego wspierania swoich inicjatyw biznesowych.
Podczas lektury często uderza fakt, że MBV wymaga podejmowania trudnych decyzji, wybierania tego, co właściwe zamiast krótkoterminowych, nieraz mniej etycznych korzyści. Każdorazowe ustalanie priorytetów i podejmowanie strategicznych decyzji należy zestawiać z osobistymi wartościami. „Bądź etyczny, bądź reaktywny, generuj zyski” – zachęcają autorzy.
Poradnik, dzięki temu, że tak jak większość książek Kena Blancharda został napisany w formie historii, jest bardzo przyjazny w odbiorze. Nie jest to jednak sama fikcja, ponieważ opiera się na latach badań i doświadczeń na temat przedsiębiorczości, zarządzania i kultury pracy. Jest to zatem idealna lektura dla każdej osoby związanej z zarządzaniem organizacją, zwłaszcza zaś dla tych, którzy w hierarchii pracowników znajdują się wyżej i odpowiedzialni są za podejmowanie kluczowych decyzji.
Książka skłania do zweryfikowania dotychczasowego sposobu zarządzania i motywuje do wiary we własne wartości oraz gorliwego wprowadzania ich w życie zawodowe. A czy warto? Moim zdaniem jak najbardziej. Nagroda bowiem jest zacna – szczęśliwa firma, w której zwyciężają wszyscy – właściciele, udziałowcy, pracownicy oraz oczywiście klienci. I takich efektów życzę wszystkim czytelnikom.