Od początku powstania magazynu „Marketer+” piszę w nim artykuły skupiające się na tym, jak skutecznie prowadzić działania e-mail marketingowe. Na podstawie obserwacji zachowań marketerów, muszę przyznać, że chętnie sięgają oni po tę wiedzę, prowadząc coraz skuteczniejsze kampanie – co zasadniczo bardzo mnie cieszy. W dzisiejszym tekście chciałem spojrzeć na wszelkie działania z zakresu e-mail marketingu z zupełnie innej perspektywy. Otóż bardzo często okazuje się, że przyjęte założenia prowadzenia działań e-mail marketingowych działają bardzo dobrze w początkowej fazie. Niestety bardzo szybko rynek, tzn. inni marketerzy, podpatrują takie praktyki – w konsekwencji stają się one coraz mniej skuteczne. Z drugiej strony marketerzy bardzo często nie potrafią zauważyć pierwszych oznak, że coś idzie nie tak. Dzisiaj chciałbym opowiedzieć o kilku takich znakach ostrzegawczych, na które zawsze trzeba szybko reagować.
Z tego artykułu dowiesz się:
- co robić, aby odbiorcy otworzyli Twojego e-maila,
- jak sprawić, aby czytelnik kliknął w link,
- jak zwiększyć konwersję mailingów.