Podczas współpracy na linii bloger – marka ważne jest to, żeby dwie strony szanowały siebie nawazjem. Niestety nie zawsze tak jest, dlatego też powstają różnego rodzaju kryzysy, nieporozumienia i ogromny niesmak (który potrafi się ciagnąć miesiącami) po nieudanej kooperacji. Jak zatem postępować, żeby wilk był syty i owca cała? Bo nie o to przecież chodzi, żeby tę owcę (blogera) zjeść, tylko, żeby dzięki niemu czerpać korzyści. Oczywiście owca również wyniesie z tego coś dla siebie.

Z tego artykułu dowiesz się:
- jakim językiem mówić do blogera?,
- dlaczego lepiej się zabezpieczyć i podpisać umowę z blogerem?,
- co możesz dać blogerowi od siebie, żeby efekty współpracy były lepsze?,
- dlaczego lepiej zapłacić blogerowi, niż dawać #darylosu?