Podczas gdy komercyjnym markom coraz ciężej wybić się poprzez komunikację na Facebooku, portal okazuje się nieoceniony w przypadku promowania działalności non-profit i organizacji akcji społecznych.
Z tego artykułu dowiesz się:
- czy media społecznościowe są odpowiednim miejscem promowania działalności non-profit,
- jak prowadzić fan page fundacji, żeby realnie pomagać,
- na co zwracać uwagę prowadząc komunikację na Facebooku.
Jeśli prowadzisz fan page niedużej firmy lub nawet czysto lajfstajlowy wiesz, o czym mówię. Ogromna konkurencja i zmiany w algorytmie wyświetlania treści na Facebooku przyczyniły się do ogromnych spadków zasięgu, utrudniających Ci wyróżnienie swojej strony wśród innych. Szczególnie gdy nie dysponujesz budżetem przeznaczonym na reklamę i promowanie postów. Zupełnie inaczej sprawa ma się w przypadku profili społecznych – tu, na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji, dostrzegam ogromny potencjał serwisu. Najświeższy przykład – Ice Bucket Challenge – akcja, której nie dałoby się zorganizować w jakimkolwiek innym medium, a która odniosła tak spektakularny sukces w mediach społecznościowych. Tylko w Polsce, na rzecz Stowarzyszenia Dignitas Dolentium darczyńcy przekazali ok. miliona zł, a na całym świecie, na konta różnych organizacji wpłynęło ok. 25 milionów dol. A to wszystko wydarzyło się przecież na Facebooku. Wiadomości rozprzestrzeniały się wirusowo, generując coraz większą liczbę wpłat na rzecz chorych na stwardnienie boczne zanikowe. Stwierdzenie, że ludzie nie chcą pomagać, że nie porusza ich cierpienie innych jest nieprawdziwe – potrzebują po prostu impulsu i zachęty do działania, muszą czuć, że „podpisują się” pod czymś realnym i ważnym. Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce, w którym można w tak bezpośredni i społecznościowy sposób zachęcić do pomagania, niż Facebook – medium stworzone z myślą o skupianiu ludzi wokół jakiejś idei, o grupach osób, które łączą podobne zainteresowania. Aby jednak fan page mógł realnie pomagać, musi być odpowiednio prowadzony. I tutaj administratorów obowiązują pewne zasady, których stosowanie jest jedyną receptą na osiągnięcie sukcesu.
Fan page wrocławskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami prowadzę od ok. półtora roku. Udało mi się przez ten czas pozyskać ok. 6000 fanów i znacznie zwiększyć zaangażowanie. Nie są to może wyniki spektakularne, ale wyniki liczbowe nie mają tu najmniejszego znaczenia. Udało mi się osiągnąć niesamowity sukces samym contentem, bez reklamy i postów sponsorowanych – ponad 50% adopcji i darczyńców decyduje się pomóc poprzez Facebooka, wskutek informacji i apeli zamieszczonych na profilu.
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Na przykładzie TOZ Wrocław, przedstawię 10 najważniejszych rzeczy, na jakie powinieneś zwrócić uwagę, prowadząc fan page fundacji:
1. Pokaż, czym się zajmujesz
Pierwsza i najważniejsza rzecz – żeby ludzie chcieli Ci pomóc, muszą dokładnie wiedzieć, czym się zajmujesz. Nikt nie wpłaci pieniędzy na konto fundacji, wyłącznie dlatego że posiada status fundacji czy ma wspaniałe założenia i misję. Mało tego – niewiele osób skłonnych będzie wpłacić pieniądze na rzecz fundacji, nawet jeśli będą wiedziały, czym zajmują się jej członkowie. Ludzie chcą pomagać konkretnym zwierzętom. Bo to nie Towarzystwo, a jego podopieczni sprawiają, że fani strony decydują się odmówić sobie jakiejś przyjemności, i pomóc psu czy kotu wyzdrowieć, stanąć na nogi, przejść metamorfozę i odzyskać wiarę w człowieka. Na TOZ Wrocław relacjonuję każdy nasz krok (będę używać liczby mnogiej, bo również jestem jego aktywnym członkiem) – wrzucam zdjęcia z interwencji, pokazuję z jakich warunków odebraliśmy zwierzę, opowiadam o tym, jak ma się w domu tymczasowym, jak się zmienia i socjalizuje, a potem jak znajduje nowy dom…
2. Zaprezentuj efekty swojej pracy
Twoi odbiorcy wiedzą już, że faktycznie działasz – po pracy nie leżysz przed telewizorem, a jeździsz na interwencje, zabierasz zwierzęta do weterynarza, opiekujesz się nimi, kontaktujesz z rodzinami adopcyjnymi. Wspaniale. Teraz będą chcieli wiedzieć, jakie twoja praca przynosi efekty: żeby Twoi fani chcieli Cię wspierać muszą nie tylko wiedzieć, ale i widzieć, jakie Twoja pomoc przynosi rezultaty. Najpopularniejsze z naszych postów to zdjęcia przedstawiające metamorfozy zwierząt. Czy jest coś lepszego niż świadomość, że twoje 5 zł przyczyniło się do tak spektakularnej zmiany? Odpowiedz sobie sam…
3. Nie bój się prosić o pomoc
Przyznam, że na początku miałam opory, żeby prosić o pomoc. Byłam przekonana, że jeśli będę systematycznie wprowadzać w życie dwa powyższe punkty/założenia, to będzie już wystarczająca zachęta do wspierania TOZ-u. Oczywiście postęp był, i wpłaty, i adopcje, jednak dopiero bezpośrednia prośba o konkretne wsparcie przyniosła oczekiwane rezultaty. Inspektorzy i członkowie TOZ interweniują w sprawie katowanych, głodzonych i krzywdzonych zwierząt niemalże codziennie. W domach tymczasowych przebywa kilkadziesiąt psów i kotów. Większość wymaga stałej opieki weterynaryjnej. Przy takim nawale pracy, która jest wyłącznie wolontariatem, potrzeby nigdy się nie kończą. Musiałam zrozumieć, że powiedzieć: „Jest nam ciężko, potrzebujemy pomocy” to naprawdę żaden wstyd…
4. Nigdy nie zapomnij podziękować!
Nie bez powodu słowo „dziękuję” nazywane jest magicznym. Zacieśnia więzy, wyraża wdzięczność, dodaje energii. Nie wyobrażam sobie możliwości rezygnacji z podziękowania ludziom, którzy włączają się w nasze działania. Ciągle słyszymy miłe słowa, na które zawsze odpowiadam: „Gdyby nie Wy, to wtedy my nic…”. Kiedy nikt nie czerpie z działalności korzyści materialnych, każdemu kto ją wspiera należą się szczere podziękowania. Po prostu.
5. Rozmawiaj – social media to nie Facebook
Scott Stratten napisał bardzo mądre słowa: „Media społecznościowe to nie Twitter ani Facebook. Nie jest to również najmodniejszy serwis tego tygodnia. Media społecznościowe to możliwość prowadzenia rozmowy z ludźmi”*. Należy o tym pamiętać, prowadząc jakikolwiek fan page – jeśli nie będziesz odpowiadał na pytania i uczestniczył w dyskusji, ludzie przestaną cię traktować jak równego sobie. Będziesz sprawiał wrażenie zadufanego i patrzącego na nich z góry. Nie jesteś wielką gwiazdą. Jesteś takim samym człowiekiem, jak oni – o podobnych poglądach i marzeniach. Dziel się z nimi swoim zdaniem, wątpliwościami, przytakuj lub dyskutuj.
6. Zadbaj o różnorodność
Kolejny, bardzo ważny punkt. Głównym zadaniem TOZ Wrocław jest ratowanie zwierząt i znajdowanie im nowych domów. Teoretycznie więc na stronie powinny dominować posty przedstawiające zwierzęta do adopcji i relacje z interwencji. Taka monotonia znużyłaby odbiorców i sprawiła ich wycofanie. Dlatego nasz „wall” to miks wszystkiego, co nas dotyczy – są tu zwierzaki w domach tymczasowych, stałych, zdjęcia z akcji, z wizyt u weterynarza, filmy, podziękowania dla darczyńców i wiele innych… Dzięki temu żaden post nie pozostaje niezauważonym i przykuwa uwagę. Nie bądź przewidywalny!
7. Pokaż ludzką twarz
Nie tylko rozmowa z odbiorcami sprawi, że dostrzegą w Tobie realnego człowieka. Nie bój się pokazać, kto stoi za bezosobową nazwą fan page’a. Pracują na nią przecież konkretni, żywi ludzie, dzięki którym wszystko fajnie hula. Widzisz zdjęcia profilowe swoich rozmówców – niech oni też zobaczą Ciebie. My daliśmy się poznać poprzez album „Nasza wesoła gromadka”. Nasze żywota, dzięki gromadzie czworonogów, są w końcu ciekawe i kolorowe. Bardzo chciałabym, żeby ludzie rozmawiając z nami w mediach społecznościowych mieli przed oczami nasze twarze. Wierzę, że wtedy komunikacja będzie dużo sprawniejsza.
8. Wrzuć czasem na luz
Nie da się budować fan page’a fundacji wyłącznie na grafikach pobieranych z internetu i obrazkach wesołych piesków z Demotywatorów, jednak… one też powinny co jakiś czas znaleźć się na stronie! Pozwalają odbiorcy „odetchnąć”, wprowadzają element rozrywki, rozweselają i budują zasięg. Zamieszczenie raz na kilka tygodni, a może nawet i dni (zależnie od tego, ile dzieje się w samej fundacji) dowcipnego materiału z innej strony nikomu nie zaszkodzi.
9. Storytelling
Nie zapominaj o wspaniałym narzędziu, jakim jest storytelling, który szczególnie dobrze sprawdza się w przypadku fundacji. W końcu tyle ciekawych historii do opowiedzenia! W naszym przypadku, największą rolę storytelling odegrał przy okazji ściągania z Gruzji psa o imieniu Sookie. Nie widziałam innej opcji, żeby przekonać ludzi do uruchomienia swoich międzynarodowych kontaktów, jak opowiedzieć historię Gosi, Krystiana i Sookie. Rezultaty? Marcin Meller, Natalia Lesz, Katarzyna Pakosińska, TVN24, Gazeta Wrocławska i Wyborcza zaangażowani w akcję. No i spotkanie po półrocznej rozłące polskich turystów z suczką, którą udało się znaleźć w Batumi w ciągu dwóch dni od momentu ogłoszenia apelu o pomoc w poszukiwaniach na Facebooku.
10. Śledź statystyki
Zawsze warto jest śledzić statystyki. Dzięki nim wiesz, kim są twoi odbiorcy, co ich najbardziej interesuje i – przede wszystkim – o której godzinie są najbardziej aktywni. Pewnie zapytasz jak postąpić w przypadku, gdy fani Twojego profilu dostępni są np. o północy, gdy już śpisz lub o 9:00 rano, kiedy jeszcze nie ma cię przy komputerze. W takim wypadku możesz korzystać z narzędzia planowania postów. Przygotowując wpis, dodajesz godzinę, o której ma się automatycznie opublikować. I tyle. Jesteś poza domem, a posty dodają się same.
Wirtualny lajk czy udostępnienie postu może mieć duży wpływ na rzeczywistość, a dokładnie na to, czy uda się uratować życie człowieka, zwierzęcia, ulżyć konkretnej istocie w cierpieniu, wywołać uśmiech na jej twarzy. W grupie tkwi siła, więc przestrzegaj powyższych 10 zasad, aby przekonać ją do tego, że warto pomagać tym, których reprezentujesz.
[kreska]*S. Stratten, „Bez marketing. Przestań kusić klientów, zacznij z nimi rozmawiać!”, Gliwice 2012.
[kreska]Warto doczytać:
1. A. Miotk, „Skuteczne social media. Prowadź działania, osiągaj zamierzone efekty”, 2013.
2. S. Stratten, „Bez marketing. Przestań kusić klientów, zacznij z nimi rozmawiać!”, Gliwice 2012.