Czy linki w postach na Facebooku i LinkedInie wpływają na zmniejszenie organicznych zasięgów? Czy lepszą praktyką jest umieszczanie linków w komentarzu pod wpisem?
Wskazówkami na temat umeszczania linków w postach lub w pierwszym komentarzu dzielą się: Martyna Celuch, team leader & senior social media specialist w Tigers, Adrian Gamoń, strateg marki i ekspert w dziedzinie social mediów i komunikacji marek, Patryk Goławski, performance manager w Fabryce Marketingu, Karolina Kociołek, social media lead w Socjomanii, Dagmara Pakulska, marketer, szkoleniowiec i wykładowca akademicki oraz Katarzyna Surowik, content manager w digitalk.
Opinie ekspertów
Martyna Celuch, team leader & senior social media specialist w Tigers
Z łatwością mogę sobie wyobrazić sytuację, w której temat mitów o cięciu zasięgów powoduje, że wszyscy zaczynają sobie skakać do gardeł. Nie będę zatem obwieszczać prawd objawionych, tylko podzielę się wnioskami ze swoich własnych doświadczeń.
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Utarło się, że każda platforma preferuje formaty i treści przygotowywane specjalnie dla niej i nie lubi, gdy wyprowadza się ruch poza nią. Zgadzam się z tą opinią, ale chcę zwrócić uwagę na prawdziwy powód tego „lubienia”. To użytkownik i jego nawyki stoją w centrum działań kanałów social media i ich algorytmów. A co preferuje odbiorca? Atrakcyjność przekazu, wygodę korzystania, łatwość konsumpcji.
Jeśli zatem chcesz zapewnić sobie pełen sukces, postaw na Facebooku na materiały wideo w pionowym formacie oraz korzystaj śmiało z multimediów (grafiki, animacje) na Linkedine. Dbaj o atrakcyjność treści i wygodę ich konsumowania.
Jeśli już musisz linkować na zewnątrz, to rób to. I nie zastanawiaj się, czy link wstawiać w copy czy w komentarzu. Jeżeli Twój wpis jest wartościowy dla użytkownika, to ani Facebook ani Linkedin nie utną mu zasięgów „dla zasady”.
Jakie mam dowody na poparcie tej opinii? Kilka lat prowadzenia fanpage’a promującego witrynę z newsami InTheCage.pl. Komunikacja na Facebooku opiera się tam w 95% o tradycyjne linkposty, publikowane z częstotliwością co trzy godziny. Zasięg tych wpisów nie zależy od obecności linka w jakiejkolwiek formie, ale od wartości samego newsa i atrakcyjności grafiki. Widać to bardzo wyraźnie.
Adrian Gamoń, strateg marki i ekspert w dziedzinie social mediów i komunikacji marek
Trudno na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Sam algorytm treści nie zmniejsza zasięgów organicznych tylko dlatego, że dołączyliśmy link do publikacji (lub linkpost) oraz nie zwiększa zasięgów tylko dlatego, że dodaliśmy link w komentarzu.
Algorytm ocenia wartość treści na podstawie m.in. ilości interakcji (kliknięć, komentarzy i udostępnieniem) razy czas interakcji (dwell time). W uproszczeniu: im post ma więcej kliknięć i więcej czasu ktoś nad nim spędza (np. pisze komentarz), tym post będzie dalej sieciowo się rozchodził.
Z jednej strony właśnie ten czas interakcji działa na niekorzyść publikacji z linkiem. Klikając w link użytkownik wychodzi na zewnątrz, a więc nie jest już w interakcji z postem. Post zyskuje mniej mocy, a więc finalnie ma mniejszy zasięg. Natomiast jeśli sam w sobie post jest czytany do końca i komentowany, to link nie powinien tu mieć wpływu.
Podobnie jest z zostawianiem linka w komentarzu. Jeśli czytelnika postu na tyle zaangażowaliśmy, że chce mu się poszukać linka w komentarzu, to możemy zyskać większy zasięg organiczny. Post zyskuje więcej kliknięć i czas interakcji jest dłuższy. W tym przypadku istnieje ryzyko, że czytelnik po drodze się zniechęci, lub komentarz z linkiem zginie pośród innych komentarzy. Są sytuacje, w których ta technika zwiększy zasięg organiczny. Są też takie, kiedy mniej osób kliknie link i dodatkowo zirytuje się.
Patryk Goławski, performance manager w Fabryce Marketingu
Każdy kanał socialmediowy jest inny. Na Facebooku i LinkedInie publikujemy różne treści, które przygotowywane są zgodnie ze specyfiką danego medium oraz dostosowane do ich odbiorców.
Od jakiegoś czasu popularne stało się stwierdzenie, jakoby dodawanie linku wychodzącego w postach zmniejszało jego zasięg. Nie jest to jednak prawdą. Nie można tego zdefiniować jako czynnik zero-jedynkowy. Zasięgi postów zależą bowiem od różnych czynników:
- kreacji,
- tekstu,
- CTA,
- intencji materiału (czy jest czysto informacyjny też czy ma wygenerować zaangażowanie).
Aspektem, który może jednak przemawiać za zamieszczeniem linku w komentarzu, jest chęć „zmuszania” użytkowników do rozwinięcia tej sekcji, odnalezienia linku i kliknięcia w odnośnik. To generuje dodatkowe aktywności odbiorców dotyczące konkretnego posta (aktywności związane z kliknięciami w różne obszary związane z publikacją).
Takie interakcje są pozytywnym sygnałem dla algorytmów. Oznaczają bowiem, że post angażuje użytkownika, a to z kolei wpływa na wyższe zasięgi. Z takim zjawiskiem mamy do czynienia zarówno w przypadku Facebooka, jak i LinkedIna.
Karolina Kociołek, social media lead w Socjomanii
Platformom społecznościowym zależy na tym, by ich użytkownicy korzystali z nich przez jak najdłuższy czas. Przeprowadzone w 2021 r. przez Social Insider badania pokazują, że posty z linkami generują mniejsze zaangażowanie. Warto jednak pamiętać o tym, że typ posta jest jednym z wielu czynników wpływających na zasięg treści. Na zasięg wpływają także czas publikacji, zaangażowanie, tematyka czy dopasowanie treści do potrzeb naszych odbiorców.
Publikując posty w social mediach powinniśmy za każdym razem zastanowić się nad tym, jaki cel przyświeca naszej publikacji. Jeśli zależy nam na przekierowaniu odbiorców na stronę internetową, powinniśmy im to maksymalnie ułatwić, umieszczając w treści posta czytelne CTA i link do strony.
„Link w pierwszym komentarzu” rzadko kiedy okazuje się znajdować w pierwszym komentarzu, zwłaszcza wtedy, gdy pod publikacją pojawia się dyskusja na kilkadziesiąt komentarzy. W takiej sytuacji odnalezienie linku staje się syzyfową pracą. Dodatkowo, jeśli ktoś zdecyduje się na udostępnianie naszego posta, wówczas link, który opublikowaliśmy w komentarzu, nie zostanie podany dalej. Odbiorcy udostępnionej treści zobaczą więc zdjęcie, film czy treść, jednak prawdopodobieństwo, że klikną w nasz post i przeszukają sekcję z komentarzami, aby znaleźć link jest niewielkie.
Ani Facebookowi, ani LinkedInowi nie zależy na tym, żeby użytkownicy opuszczali serwisy i przechodzili na zewnętrzne strony. Nie oznacza to jednak, że nie warto dodawać linków do treści postów. Warto jednak wrócić do podstaw, czyli celu publikacji:
- Jeśli chcesz przekierować użytkownika na Twoją stronę internetową, zachęć go do tego w treści posta i ułatw kliknięcie w link, odpowiednio wyróżniając go w treści.
- Jeśli przejście na stronę ma drugorzędne znaczenie, możesz umieścić link w komentarzu, pamiętając, że niekoniecznie wyświetli się odbiorcom jako pierwszy.
Dagmara Pakulska, marketer, szkoleniowiec i wykładowca akademicki
Media społecznościowe nie lubią wyprowadzania ruchu na zewnątrz. To fakt. Niezależnie od tego, czy jest to LinkedIn czy Facebook, każdy serwis pragnie zatrzymać użytkowników wewnątrz jak najdłużej. Nie oznacza to jednak, że ich odbiorcy mają całkowicie zrezygnować z dodawania linków do swoich postów. Taka możliwość istnieje przecież w mediach społecznościowych nie bez powodu. Trzeba jednak korzystać z niej z głową.
Publikując w social mediach, warto używać linków wtedy i tylko wtedy, gdy jest to bezpośrednio powiązane z celem naszego postu, czyli np. w sytuacji, w której chcemy skierować ruch na naszą stronę internetową, ponieważ właśnie opublikowaliśmy nowy artykuł na blogu.
W takiej sytuacji mamy zasadniczo dwie opcje: pozwolić linkowi zaciągnąć się tuż pod postem i wówczas kliknięcie w niego automatycznie przeniesie użytkownika na stronę WWW lub pozostawić link w treści publikacji, a jako załącznik do niej wykorzystać inny format, np. grafikę.
Odradzam korzystanie z formułki „link w pierwszym komentarzu”, ponieważ media społecznościowe sortują je po najnowszych lub najlepszych. Jeśli zatem pod postem pojawi się dyskusja, bardzo szybko „link w pierwszym komentarzu” staje się linkiem w n-tym komentarzu, czyli niesamowicie trudnym, a czasem wręcz niemożliwym do odnalezienia. Finalnie cel postu, jakim było skierowanie ruchu na stronę WWW, nie zostanie osiągnięty.
Katarzyna Surowik, content manager w digitalk
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć: tak lub nie. Wszystko zależy m.in. od jakości strony, do której chcemy linkować, czyli np. od szybkości jej ładowania. Facebook sprawdza to już od 2017 r. i im wolniej ładuje się strona, tym post z takim linkiem będzie miał słabsze zasięgi.
Warto zaznaczyć, że największy wypływ na zasięgi postów mają interakcje, jakie posty te wzbudzają u odbiorców. Jeśli posty w ogólnym rozrachunku będą zbierać duże liczby reakcji, to i zasięgi kolejnych treści będą wyższe.
Wracając jednak do linków na profilach. Z naszego doświadczenia wynika, że lepsze wyniki osiągają posty z linkiem zamieszczonym w komentarzu. Idea Facebooka jest prosta: użytkownik ma pozostać na platformie jak najdłużej, a nie uciekać na zewnętrzne strony.
Według eksperymentu przeprowadzonego przed Hootsuite, posty na LikedInie bez linków miały sześć razy większy zasięg niż te z linkami. Potwierdzają to również nasze publikacje na tej platformie. Jeśli dodajemy link w treści, zasięg jest znacznie mniejszy niż przy innych postach.
Dodanie linku w komentarzu jest szansą na osiągnięcie dobrych zasięgów. Rekomenduję jednak przeprowadzenie testów i obserwację publikowanych treści oraz ich statystyk. Wtedy będziemy mieli pewność, jak linkowanie lub jego brak, działa na nasze posty.
Warto doczytać: