Kampania Google AdWords, fan page na Facebooku, własny kanał na YouTubie, banner reklamowy czy nowoczesna strona internetowa. Istnieje jeszcze wiele innych, popularnych form promocji marek i firm w sieci. A gdyby tak do powyższego zestawienia dodać niesponsorowany, a jednak reklamowy artykuł prasowy, w dodatku z możliwością zarobku?
Z tego artykułu dowiesz się:
- czym jest dziennikarstwo obywatelskie,
- gdzie bezpłatnie można opublikować prasowe artykuły reklamowe,
- jak zarabiać na własnych tekstach,
- na czym polega metoda ex post, a na czym redagowanie prewencyjne,
- jak wykorzystać stopkę autora jako nośnik reklamy.
Brzmi absurdalnie? Możliwe, ale wbrew pozorom jest zupełnie odwrotnie. Narzędziem skutecznej autopromocji mogą być serwisy dziennikarstwa obywatelskiego.
Czym jest dziennikarstwo obywatelskie?
Jak powszechnie wiadomo, w sieci każdy może mieć coś do powiedzenia, co – nawiasem mówiąc – jest przejawem postępu w dziedzinie demokracji*. Na jednym ze szkoleń związanych z edukacją medialną podana została definicja, zgodnie z którą „dziennikarstwo obywatelskie polega na komentowaniu, współtworzeniu lub tworzeniu komunikatów medialnych przez osoby niezajmujące się zawodowo dziennikarstwem”**. W opisującym przeprowadzone przez Megapanel PBI/Gemius badanie serwisów dziennikarstwa obywatelskiego tekście sprzed czterech lat czytamy, że „dziennikarstwo obywatelskie to rodzaj publicystyki uprawianej przez niezawodowych dziennikarzy w interesie społecznym”***. Zaangażowanie społeczne (przede wszystkim w sprawy istotne dla lokalnych społeczności) to, obok niezależności, jedna z głównych cech tego zjawiska****. Oczywiście teoria teorią, a w serwisach dziennikarstwa obywatelskiego coraz częściej znajdujemy teksty stricte… reklamowe!
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Dziś dziennikarzem nazywa się każdy
Dzięki internetowi dziennikarzem nazywa się dziś copywriter, pracownik agencji PR, specjalista ds. promocji, menedżer, właściciel sklepu, w którym kupimy opisywany produkt, a nawet sam producent. Pisać może każdy bez względu na wiek, płeć, narodowość, wykształcenie, status zawodowy, zainteresowania, poglądy i kompetencje. Motywacje twórców bywają przeróżne. Wspomniany wcześniej interes społeczny nie zawsze do nich należy. Interes własny – owszem. Pozostając wiernym definicjom i powszechnie przyjętym zasadom obywatelskiego dziennikarstwa, wykorzystywanie platform mu poświęconych do realizacji celów marketingowych należałoby uznać za nieetyczne. Istnieją w sieci jednak takie serwisy, którym przyświecają inne idee. Należy do nich przede wszystkim CentrumPR. W koncepcję autopromocji wpisuje się też np. Artelis.pl.
Zawodowcy i amatorzy razem, czyli CentrumPR
CentrumPR łączy w sobie:
- dziennikarstwo obywatelskie;
- serwis prasowy – przestrzeń dedykowaną ludziom zawodowo związanym z mediami (głównie dziennikarzom i pracownikom agencji prasowych), ale i „zwykłym” użytkownikom, którzy najzwyczajniej chcą mieć kontakt z autorami publikacji;
- narzędzie dla agencji PR – minibiuro prasowe i internetowy system do dystrybucji artykułów prasowych;
- katalog pressel page – narzędzie do pozycjonowania stron internetowych.
Portalowi, jak zresztą sama nazwa wskazuje, przyświeca idea public relations. Wykorzystywany jest on głównie jako narzędzie komunikacji marketingowej, co na łamach innych serwisów – tych skoncentrowanych na dziennikarstwie obywatelskim, takich jak np.: Wiadomosci24.pl, Interia360, InfoTuba czy MM Moje Miasto – mogłoby zostać uznane przez tamtejszą społeczność (a pewnie i samą redakcję) za co najmniej niewłaściwe. Publikowanie dozwolone jest w nim każdemu zarejestrowanemu użytkownikowi. Teksty trafiają na stronę zaraz po ich przesłaniu (metoda redagowania ex post – nie jest wymagana wcześniejsza weryfikacja materiału przez pracownika redakcji)*****. Wyróżnikami CentrumPR są: szansa na dotarcie w stosunkowo krótkim czasie do szerokiego grona odbiorców i możliwości zarobkowe. Serwis zintegrowany jest z platformą Google News. Artykuły automatycznie trafiają na news.google.pl. Wyszukiwarka Google indeksuje je już w kilka minut po udostępnieniu na www.centrumpr.pl. Zarówno zawodowi, jak i obywatelscy dziennikarze mogą też zarabiać na swoich tekstach. I nie chodzi tu o pośrednie czerpanie korzyści majątkowych w postaci przychodu ze sprzedaży opisywanego w danym artykule produktu lub usługi, ale o zarobek z reklam. Umożliwia to system Google Adsesne, AdTaily lub inny (pod warunkiem, że kod reklamowy nie koliduje z reklamami Google Adsense). Cały dochód, jaki wygeneruje ramka, należy do autora tekstu prasowego******.
Stopka jako forma autopromocji – Artelis.pl
Innym serwisem związanym z dziennikarstwem obywatelskim pozwalającym na autopromocję jest Artelis.pl. Redakcja tego portalu nie stawia jednak na zawodowców, ale na amatorów. Nie ma miejsca na kooperację pracowników agencji prasowych z dziennikarzami obywatelskimi, chyba że ci pierwsi wchodzą w rolę tych drugich. Wedle założeń użytkownicy mają za pomocą tekstów reklamować własną wiedzę i umiejętności. Niedopuszczalne jest promowanie jakichkolwiek usług i produktów w treści artykułu. Przestrzegania zasad regulaminowych pilnuje administrator. Cały serwis redagowany jest w metodą prewencyjną – zanim artykuł trafi na stronę, musi zostać zatwierdzony (gate keeping).
Reklama w treści artykułu jest zabroniona, ale… stopka redaktora już nie! Kiedy jakiś materiał zainteresuje odbiorcę, może on w szybki i łatwy sposób dowiedzieć się, kto jest jego autorem, czym się ta osoba zajmuje, jak się z nią skontaktować czy jaki jest adres jej witryny internetowej.
Redakcja o aspekcie reklamowym pisze w Centrum Pomocy i ABC Artelis (FAQu): „Artykuły, które napiszesz, stają się dla Ciebie skuteczną, trwałą i darmową reklamą. (…) Publikując swe prace na Artelis.pl, dajesz się poznać jako ekspert, znawca w danej dziedzinie. Kreujesz swój wizerunek, umacniasz swoje imię, nazwę swej firmy, obszar działalności czy po prostu szerzysz ideę danej wiedzy (…)*******. Opisuje też system autopromocji: (…) wszystko dzięki stopce autorskiej, w której możesz umieścić informacje o sobie i link do swojej strony. A na swojej stronie, oczywiście, możesz reklamować swoje usługi, produkty… Zadbaj, by Twoje artykuły zawierały ciekawe i praktyczne treści — wówczas więcej osób będzie chciało je przedrukowywać na swoich stronach, blogach, w ezinach, co zawsze oznaczać będzie większy ruch na Twojej stronie (…)”********.
Podstawową licencją w serwisie jest creative commons pozwalająca na przedruk z zachowaniem informacji o źródle i autorze tekstu (potraktować możemy to znów jako działanie na rzecz promocji), a przede wszystkim bez ingerencji w treść materiału. Obok niej dostępna jest też licencja copyright dająca możliwość zapoznania się twórczością, ale niezezwalająca na jej przedruk. Opcja przedruku to jednak nie wszystko. Jednym z atutów portalu są Multiprofile: polegają one na prowadzeniu konkretnego profilu wspólnie z innymi użytkownikami (np. znajomymi, współpracownikami) i propagowaniu w nim wiedzy z danej dziedziny. Można ustawić tam statystyki odwiedzin, umieścić fanbox z Facebooka i dodawać komentarze, „budując w ten sposób porządne zaplecze z wiedzą i kontaktami dla małej i dużej działalności”*********.
Chyba mimo wszystko zgodzisz się ze mną, drogi czytelniku, że zarówno w serwisie CentrumPR, jak i Artelis.pl reklama postawiona została ponad „obywatelskość”, o której wspomniałem na samym początku? Wymowne jest już samo hasło reklamowe drugiego z opisanych serwisów: „Twoja wiedza Twoim wizerunkiem w sieci”**********. Nic więc dziwnego, że zawiera on ponad 32 tys. artykułów (stan na styczeń ub.r.), liczy 7 tys. odwiedzających dziennie (wg Google Analytics), ponad 21 tys. zarejestrowanych użytkowników***********, a wśród nich wielu aktywnie piszących autorów, polecanych autorów i autorów-ekspertów************.
Tak Cię widzą, jak Ty piszesz
Nie trzeba daleko szukać. Stopka jako nośnik reklamy to praktyka stosowana w niniejszym magazynie i w tym tekście. Spotkać możemy się z nią także w wielu innych serwisach. Pamiętajmy, że jednak nie stopka jest najważniejsza, ale to, co nią sygnujemy. W tej branży powiedzenie: „jak cię widzą, tak cię piszą” przybiera nieco inną formę: „tak cię widzą, jak ty piszesz”.
[kreska]
Warto doczytać:
- A. Zwiefka-Chwałek, „Dziennikarstwo uczestniczące jako przejaw mediamorfozy”, Wrocław 2009.
- L. Olszański, „Dziennikarstwo internetowe”, Warszawa 2006.
- S. Allan, „Newsy w sieci: internet i dziennikarstwo”, Kraków 2008.
- www.artelis.pl.
- www.centrumpr.pl.
- www.wiadomosci24.pl.
[kreska]
* B. Poulet, „Śmierć gazet i przyszłość informacji”, Wołowiec 2011, s. 256.
** „Kompetencja medialna kluczem do sukcesu młodego pokolenia w społeczeństwie wiedzy”,
[w:] Interklasa.pl, wersja online: www.interklasa.pl/portal/index/dokumenty/interklasa/Kompetencja_medialna.pdf?
*** „Dziennikarstwo obywatelskie w Internecie”, [w:] Gemius Audience, wersja online.
**** Zob. M. Kaczmarczyk, „Lokalne dziennikarstwo obywatelskie”, [w:] „Regionalne Studia Polityczne Humanitas” rok I/2010, pod red. J. Iwanka, wersja online.
***** „Niech cię usłyszą – serwisy dziennikarstwa obywatelskiego”, [w:] CentrumPR, wersja online.
****** „Zarabiaj z CentrumPR”, [w:] CentrumPR, wersja online.
******* FAQu”, [w:] Artelis.pl, wersja online.
******** Ibidem.
********* „Pierwsze kroki w Artelis.pl”, [w:] Artelis.pl, wersja online.
********** „O Artelis”, [w:] Artelis.pl, wersja online.
*********** Ibidem.
************ Autorem na Artelis.pl nazywany jest każdy publikujący. Status Autora polecanego otrzymać można z ramienia administracji portalu bądź jego społeczności i oznacza on tego użytkownika, którego teksty są godne polecenia. Autor-Ekspert to aktywny (piszący minimum jeden tekst miesięcznie) autor najwyższej rangi, który opublikował co najmniej 10 wartościowych tekstów i postrzegany jest jako specjalista w danej dziedzinie.