Stanowisko dyrektora marketingu to połączenie strategicznego myślenia, kreatywności oraz analitycznych kompetencji. To lider, który zarządza zespołem, planuje kampanie i wykorzystuje najnowsze technologie, w tym sztuczną inteligencję, by osiągać cele biznesowe. Dowiedz się, jak wygląda praca na tym stanowisku, z jakimi wyzwaniami się wiąże i jakie umiejętności są niezbędne, by efektywnie pełnić tę rolę.

Z tego artykułu dowiesz się:
- za co jest odpowiedzialny dyrektor marketingu,
- jakie narzędzia wykorzystuje,
- jakie umiejętności są przydatne na tym stanowisku,
- jakimi wyzwaniami wiąże się ta praca,
- jakie są możliwości rozwoju w tym zawodzie.
Dyrektor marketingu to osoba odpowiedzialna za całościowe zarządzanie działaniami marketingowymi firmy. Do głównych obowiązków na tym stanowisku należy tworzenie strategii marketingowej, koordynacja kampanii promocyjnych oraz analiza wyników sprzedażowych i rynkowych. Na co dzień dyrektor marketingu m.in. współpracuje z zespołem specjalistów, działem sprzedaży oraz agencjami marketingowymi.
O zawodzie dyrektora marketingu opowiadają: Łukasz Wyrzykowski (Rankomat), Marta Sawicka (Answear.com) i Anna Sobota (Grupa POZBRUK).
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Jak wygląda typowy dzień pracy dyrektora marketingu i co należy do jego obowiązków
Rola dyrektora marketingu zależy w dużej mierze od funkcji, jaką marketing pełni w organizacji. Co do zasady, jest to rola strategiczna, ale także silnie analityczna i kreatywna, która łączy kompetencje biznesowe, komunikacyjne i technologiczne.
Na co dzień w pracy skupiam się na bieżących wynikach sprzedażowych i koordynowaniu działań, które wpisują się w cele biznesowe. Staram się też zacząć dzień od typowej „prasówki”, czyli przejrzeć informacje z rynku.
Poza bieżącymi spotkaniami i koordynowaniem prac zespołu jedną z ważnych aktywności, którą w miarę regularnie prowadzę, są odsłuchy rozmów z klientami, prowadzone przez naszych agentów ubezpieczeniowych w call center. To świetne źródło insightów, i co ważne, sposób na realne zrozumienie potrzeb, barier i driverów, jakimi kierują się klienci.
W Answear odpowiadam za komunikację wizerunkową, za powstawanie contentu sprzedażowo-wizerunkowego oraz zarządzanie pracą zespołu marketingu wizerunkowego, country managerów (Answear jest obecny na 12 rynkach) oraz zespołu graficznego.
Mam dwa rodzaje dni: spotkaniowe oraz komputerowe. Zresztą przyznaję się do tego, że lubię widzieć się z ludźmi face to face. Uważam to za taką trochę nie nowoczesną nonszalancję…, ale czuję, że warto. Że nie chcę znać ludzi tylko z ich awatarów w Teamsie.
Natomiast obszar, którym się zajmuję i mój dualizm warszawsko-krakowski sprawia, że faktycznie dużo tych teamsowych rozmów, a do tego jeszcze konieczność szarej, excelowej codzienności. Na pewno się nie nudzę, zresztą chyba nigdy się nie nudzę.
To rola, w której kreatywność łączy się z analitycznym myśleniem, strategiczne planowanie z szybkimi reakcjami na zmieniające się warunki rynkowe. Trudno mówić o typowym dniu pracy – każdy wygląda inaczej. Działa się tu, gdzie dzieje się najwięcej.
Podczas pracy w firmie produkcyjnej, szczególnie w okresie wysokiego sezonu, mierzymy się z ogromną dynamiką – zarówno po stronie rynku, jak i wewnętrznych decyzji firmy czy działań konkurencji. Nasz zespół marketingowy obsługuje kilkadziesiąt autoryzowanych punktów sprzedaży, co oznacza, że codziennie pracujemy nad kampaniami, materiałami reklamowymi (druk, ekspozycje), a także intensywnie angażujemy się w organizację wydarzeń promocyjnych – zarówno na miejscu, jak i u naszych partnerów.
Wyzwań nie brakuje. Kluczowe jest balansowanie między bieżącą „operatywką” (a czasem i klasycznym gaszeniem pożarów) a realizacją długoterminowej strategii, która buduje markę i pozycję firmy na rynku. Równie istotnym wyzwaniem jest zbudowanie zespołu specjalistów, którzy potrafią samodzielnie realizować codzienne zadania, co pozwala liderowi skupić się na rozwoju i kierunku działań.
Jakich umiejętności potrzebuje dobry dyrektor marketingu
Z pewnością przydają się umiejętności analityczne, w szczególności te związane z optymalizacją źródeł pozyskiwania klientów, zwiększaniem efektywności, szukaniem obszarów z potencjałem wzrostu. Dzięki nim możliwe jest strategiczne podejście do marketingu. Nie wyobrażam sobie planowania bez bazowania na wiarygodnych danych.
Jednocześnie bardzo liczy się kreatywność, pomysłowość, odwaga w testowaniu nowych rozwiązań– także tych opartych na innym podejściu do klienta i jego potrzeb. Po trzecie, umiejętności zarządzania zespołem, motywowania i rozwijania kompetencji osób, z którymi pracujesz, to zdecydowanie jeden z kluczowych aspektów tej roli.
Podsumowując, dobry dyrektor marketingu jest nie tylko strategiem i analitykiem, ale także liderem, inspiratorem i rzecznikiem marki. Powinien łączyć zdolności analityczne z kreatywnością oraz technologię z empatią.
Ciekawość świata i pogoda ducha – to są cechy, które bardzo ułatwiają pracę dyrektora marketingu. Cała reszta to kwestia doświadczenia, ilości zrealizowanych projektów. Natomiast bez gotowości do zadawania pytania „dlaczego” nie wyobrażam sobie tej pracy. A pogoda ducha – kluczowa. Chyba w każdej sferze życia.
Jest jeszcze jedna, wg mnie ważna, kompetencja w marketingu – to umiejętność oceny kreacji, a następnie przekazanie feedbacku osobie kreatywnej. Tu bezcenna okazała się praca w agencji. Pomysły nie są fajne, bo mi się podobają. Bardzo często nie jesteśmy faktycznymi odbiorcami danej komunikacji. Odcięcie swoich własnych „mi się podoba” jest trudne.
Gdy oceniam kreację próbuję wyjść z siebie i popatrzeć mocno oczyma faktycznego klienta, tego skąd jest, jak żyje, co ogląda, gdzie robi zakupy, jakie filmy ogląda. I wtedy warto zacząć myśleć, co mu się może podobać i „dlaczego”. Bez tego, ryzykujemy, że efekt końcowy będzie się podobał tylko nam.
I ten drugi aspekt – feedbackowanie kreacji. Gdy pracuję z kreatywnymi, to zawsze mam z tyłu głowy, że rozmawiam z osobami po ASP, ludźmi z dużą wyobraźnią, wrażliwością, którzy ciągle są oceniani. Ja nigdy nie byłam oceniana w pracy tyle razy dziennie, co właśnie kreatywni. Dlatego, jeśli już mam przemyślany dla nich feedback – staram się powiedzieć, dlaczego tak uważam, opowiedzieć kontekst mojego myślenia. Czasem okazuje się, że to ja utknęłam na jakiejś mieliźnie myślowej – a czasem wspólnie udaje nam się zmienić pomysł w zgodzie, bez potrzeby udowadniania, kto ma rację.
Warunkiem do takiej pracy jest czas… A tego nie zawsze mamy dużo. I wtedy z pomocą przychodzi pogoda ducha.
Z perspektywy dyrektora marketingu ogromnym atutem są umiejętności techniczne, zwłaszcza w zakresie obsługi różnego rodzaju narzędzi i programów. Trudno wyobrazić sobie efektywną współpracę z zespołem specjalistów – szczególnie w sytuacjach, gdy wszyscy pracujemy „na pełnych obrotach” – bez znajomości takich obszarów, jak: tworzenie reklam w ekosystemie Meta, korzystanie z narzędzi do analizy rynku i aktywności w internecie, czy obsługa programów graficznych oraz do montażu wideo.
W branży budowlanej przydatne są umiejętności zarówno w zakresie pakietów Adobe, jak i wykorzystanie programów do modelowania 3D. Wiedza techniczna nie tylko pozwala realnie ocenić wykonalność zadań i ustalić realistyczne oczekiwania, ale też umożliwia wsparcie zespołu wtedy, gdy jest to naprawdę potrzebne.
Jeśli chodzi o kompetencje miękkie, kluczowa jest inteligencja emocjonalna. To ona pozwala skutecznie zarządzać zespołem, budować relacje oparte na zaufaniu i tworzyć atmosferę współpracy. Co więcej, bez inteligencji emocjonalnej trudno o tworzenie przekazu marketingowego, który rzeczywiście rezonuje z odbiorcą i trafia do klientów.
Jak AI zmienia pracę dyrektorów marketingu
AI przestało być hasłem konferencji, a stało się codziennością. Nie mówię tu o asystentach, którzy pozwalają szybciej przygotować treść maila czy prezentacji, ale o realnych rozwiązaniach z zakresu obsługi klienta, wspierających analitykę czy upraszczających procesy biznesowe.
W Rankomat.pl z powodzeniem funkcjonuje inteligentny bot głosowy „Alicja”, który przejął niektóre procesy obsługi klientów. W tym momencie mocno przyglądamy się AI w kontekście generative search optimisation i tego, jak zmieniają się preferencje użytkowników co do sposobów korzystania z wyszukiwarek. To wszystko wymaga od marketera ciągłego zdobywania wiedzy, otwartości na zmiany i odwagi we wdrażaniu zupełnie nowych rozwiązań.
Ikona Chata GPT trafiła już na pierwszą stronę aplikacji w moim telefonie. Byłabym ignorantką, gdybym udawała, że tylko layout wykonany lustrzanką ma swoją jedyną, nieocenioną wartość.
Sentymentu we mnie dużo, ale równie dużo ciekawości świata, więc VO do kampanii wideo realizujemy już głównie używając AI. Wyjątkiem są duże kampanie wizerunkowe – tu widać niedoskonałości narzędzi, szczególnie jak do przeczytania jest nieco poetycki tekst. Ale wiem, że to tylko kwestia czasu i AI sobie będzie radziło równie świetnie.
Już on air są nasze kampanie asortymentowe, które wykorzystują AI. Natomiast czy jestem z nich zadowolona – nie bardzo. Ciągle nie zrobiłam jeszcze wideo w AI, które byłoby po prostu lepsze niż zrealizowane przez „człowieka”. Muszę „wychować” sobie też kilku asystentów AI – pracuję nad tym. Czy rola dyrektora marketingu stanie się zbędna przez AI – pewnie będzie po prostu się zmieniała.
Uważam, że odpowiednio wykorzystywane narzędzia AI realnie wspierają pracę działu marketingu i zwiększają jego efektywność. Dzięki nim możemy szybciej tworzyć treści do mediów społecznościowych, opracowania graficzne, prezentacje czy teksty informacyjne. To ogromne ułatwienie – szczególnie w dynamicznym środowisku, w którym liczy się czas reakcji i jakość przekazu.
Nie powinniśmy się przed tym trendem bronić – przeciwnie, osoby związane z marketingiem powinny aktywnie rozwijać kompetencje związane z obsługą narzędzi opartych na AI.
Jednocześnie uważam, że kluczowy jest umiar. Sztuczna inteligencja może być wsparciem, ale nie powinna zastępować nas w obszarach, gdzie istotna jest autentyczność, relacyjność i odpowiedzialność – jak choćby w bezpośredniej komunikacji z klientem czy partnerem biznesowym. Automatyczne odpowiadanie na maile? To, moim zdaniem, granica, której nie warto przekraczać.
AI nie zastąpi ludzkiej kreatywności ani inteligencji emocjonalnej, która jest fundamentem skutecznego zarządzania i komunikacji – a tym bardziej zespołowej współpracy. To właśnie te cechy nadal pozostają największym kapitałem ludzi w marketingu – i tym, co wyróżnia nas w świecie rosnącej automatyzacji.
Z jakimi trudnościami spotyka się dyrektor marketingu
Myślę, że najtrudniejsze jest nadążanie za zmianami. Wszelkiego rodzaju. Dynamika jest olbrzymia, zarówno po stronie technologii, jak i po stronie klienta. Zmienia się otoczenie biznesowe, a kanały komunikacji, które dla pokolenia X były natywne, dla młodych klientów praktycznie nie mają znaczenia. Jeśli dodamy do tego zmiany społeczne i demograficzne, planowanie długoterminowe, strategiczne staje się dużym wyzwaniem.
Dziś mam możliwość pracy dla marki Answear, którą lubię, w kategorii fashion, którą lubię – i do której mam kupę serca. Ale nie zawsze tak jest. Czasem pracujesz dla papierosów, samemu nie paląc, i musisz wykonać najlepiej na świecie swoją pracę. Pewnie ktoś wspomni tu o relacjach z ludźmi, o zarządzaniu tragediami, o za małym budżecie. Ale dla mnie bardzo ważne jest, aby pracować dla brandu, który lubię.
Uważam, że jednym z największych wyzwań w pracy osoby zarządzającej działaniami marketingowymi jest niedopuszczenie do rutyny – do sytuacji, w której zaczynamy wrzucać wszystko do jednego worka i działać schematycznie. W marketingu powtarzalność po prostu nie działa. Skuteczny marketing to ciągłe reagowanie na zmieniające się potrzeby klientów, a te bywają naprawdę różne.
W naszym przypadku to szczególnie wymagające, bo mamy do czynienia z setkami kontrahentów biznesowych i tysiącami klientów indywidualnych. Każda z tych grup ma inne oczekiwania, inny język komunikacji i inne punkty styku z marką. To duża odpowiedzialność, ale też ogromna szansa – by pokazać, że marketing może być naprawdę elastyczny, celny i przede wszystkim ludzki.
Jakie kroki należy podjąć, aby rozpocząć karierę jako dyrektor marketingu
Warto zadbać o różnorodność doświadczeń. Rola ta wymaga interdyscyplinarnej wiedzy, przydaje się doświadczenie brandowe, ale rozumienie online’u jest równie ważne. Dlatego, jeśli planujesz karierę w marketingu, niezależnie w jakim obszarze teraz się specjalizujesz, korzystaj z wiedzy w organizacji. Słuchaj, pytaj, zdobywaj nowe umiejętności i kompetencje.
Nie mam dobrych rad, zresztą kariera zawodowa to nie przepis na majonez. Ja sama doszłam do przekonania, że to, czym się obecnie zajmuję, jest sumą moich „decyzji na tak”. Mam taki post-it i jak zaczynam zajęcia ze studentami, to zawsze go wyświetlam. To napis: „I was never ready, but I’m always brave”. I odczuwam to całą sobą.
Decydowałam się czasami na projekty, których nikt nie tykał, na pracę, gdy inni mówili mi, że po co się w to pakuję. Ale prawdę mówiąc, ogromnie wierzę intuicji. Jak czuję, że mam coś zrobić – a nie mam wewnętrznego przekonania – to nie wchodzę w to. Ale jak splot energii świata podpowiada mi „go” – to biegnę, nawet jeśli stawka jest wysoka.
Przede wszystkim trzeba nauczyć się myślenia nieszablonowego („think outside the box”). W marketingu nie chodzi o kopiowanie sprawdzonych schematów, ale o tworzenie rozwiązań szytych na miarę – dostosowanych do konkretnej firmy, produktu, a przede wszystkim odbiorcy.
Kolejnym istotnym aspektem jest stałe śledzenie trendów w branży – zarówno tych lokalnych, jak i globalnych (obserwowanie największych światowych marek i ich działań marketingowych naprawdę poszerza horyzonty).
Rynek, narzędzia i zachowania konsumentów zmieniają się bardzo szybko, dlatego kluczowa jest umiejętność weryfikowania własnych działań i porównywania ich z aktualnymi realiami rynkowymi. To wymaga zarówno otwartości na nowe rozwiązania, jak i pokory – bo nawet skuteczne działania trzeba czasem porzucić, jeśli przestają przynosić efekty.
Jeśli myślisz o tej ścieżce kariery, warto zacząć od praktyki w różnych obszarach marketingu, poznania narzędzi, pracy z zespołem i klientem, ale też wykształcenia w sobie refleksyjności i odwagi. To właśnie te elementy z czasem budują kompetencje strategiczne potrzebne na tym stanowisku.
W jaki sposób uczyć się fachu dyrektora marketingu
Moim zdaniem nie ma jednej szkoły. Warto chłonąć wszystko, co umożliwia bycie na czasie i rozumienie, jak i dlaczego świat wokół nas się zmienia. Z praktycznych obszarów, jeśli pracujesz w branży online, polecam kurs UX PM, który pomaga rozwijać kompetencje w zakresie budowania doświadczeń klienta.
Dla mnie niezmiennie inspiracją pozostają wydarzenia branżowe, spotkania i networking. Często korzystam też z ogólnie dostępnych raportów i analiz.
Wiedza jest absolutnie ważna. Są książki, które otwierały mi oczy ze zdumienia, ale są to raczej wynurzenia praktyków: „Gdy regułą jest brak reguł” Reeda Hastingsa albo inne spojrzenie na świat, jak w książce „Wojna o pieniądz” S. Hongbinga.
Każdy buduje własną ścieżkę zawodową. Ja bym tylko mogła powiedzieć tyle: kwestionuj i zadawaj pytanie „dlaczego”. Każda droga, która będzie pomagała w odpowiedziach – jest dobra. Oczywiście, na pewno bardzo ważna jest po prostu praktyka i suma popełnionych błędów – tu nauka jest wręcz błyskawiczna. Ja swoje dobrze pamiętam.
Dostęp do wiedzy w dzisiejszych czasach jest ogromny – i to zarówno zaleta, jak i wyzwanie. Jesteśmy wręcz zalewani kursami, tutorialami i treściami od samozwańczych „coachów marketingu” w mediach społecznościowych. Nie chcę wskazywać konkretnych nazwisk czy profili, ale w tym gąszczu bardzo łatwo się pogubić.
Na szczęście – jeśli szuka się świadomie – można znaleźć specjalistów przez duże „S”, którzy faktycznie znają się na rzeczy. To osoby, które nie tylko mają doświadczenie, ale też potrafią dzielić się nim w praktyczny i inspirujący sposób. Ich wiedza i podejście często stają się realnym wsparciem w codziennej pracy. Warto też regularnie sięgać po klasykę – na przykład książki Philipa Kotlera, które pozostają aktualne mimo zmieniających się trendów.
Na stanowisku zarządzającym niezbędne są jednak nie tylko twarde kompetencje, ale również rozwój w zakresie umiejętności miękkich: komunikacja, zarządzanie zespołem, negocjacje, radzenie sobie z trudnym klientem, rozwiązywanie konfliktów – to wszystko stanowi ważną część naszej codzienności.
Uważam, że w tym obszarze nauka nigdy się nie kończy – zawsze można wyciągnąć z siebie więcej. I co najważniejsze – najlepszą szkołą jest praktyka: własne projekty, testowanie rozwiązań, wyciąganie wniosków, rozmowy z klientami. To właśnie te doświadczenia kształtują nas najbardziej i uczą najskuteczniej.
Kariera dyrektora marketingu – jakie są możliwości rozwoju
Mam ten przywilej, a jednocześnie wyzwanie, że mój obecny szef to były wieloletni CMO, więc jak widać można rozwijać karierę w tym kierunku. Sądzę, że kompetentny, doświadczony dyrektor marketingu z pewnością może łączyć tę funkcję z zarządzaniem sprzedażą, ale nie wszędzie to się sprawdzi.
Uważam, że rola CMO jest sama w sobie bardzo rozwojowa. Marketing szybko się rozwija i wchodzi w nowe obszary, takie jak CSR czy customer experience, a także ma coraz więcej wspólnego z technologią i danymi. Moim zdaniem marketing jako funkcja w biznesie ma przed sobą czas bardzo dynamicznego rozwoju i będzie rozszerzał swój obszar oddziaływania w organizacjach.
Odpowiem cytatem z kampanii Barbie: „Możesz być kim chcesz”. Ja zawodowo najbardziej rozwijałam się w dwóch obszarach: marketingu i finansach. Lubię ludzi i umiem liczyć. Gdzie to może zaprowadzić? „I was never ready, but I’m always brave” – wszędzie. :)
Możliwości rozwoju kariery w marketingu – szczególnie na poziomie dyrektorskim – są dziś naprawdę duże. Marketing przestał być jednorodną dziedziną. Mamy do czynienia z wieloma „niszami” i specjalizacjami, które pozwalają kierować swoją ścieżką zawodową w różnych kierunkach, zależnie od zainteresowań, kompetencji i potrzeb rynku.
Poza tym patrząc na rozwój AI, być może wkrótce pojawią się nowe specjalizacje… Jeszcze kilka lat temu nie myśleliśmy o stanowiskach takich jak: specjalista ds. prompt engineeringu, architekt treści AI – a dziś to całkiem realne ścieżki.
Chcesz zostać dyrektorem marketingu? Oto kilka porad na początek
Nie przestawaj się uczyć. Rozwój jest wpisany w tę rolę i jeśli myślisz, że osiągnąłeś swój cel, możesz się rozczarować. Tak jak prawnik, lekarz czy księgowy, tu też cały czas trzeba się dokształcać. Wspomniana AI zmienia krajobraz marketingu, a to tylko jeden z obszarów, który trzeba rozumieć, aby móc nadążyć za zmianą.
Po drugie – bądź odważny i nie poddawaj się. Jeśli masz pomysł i w niego wierzysz, sprawdź go. Modyfikuj i nie przestawaj w poszukiwaniach rozwiązań, które spowodują, że marka będzie rosła. Po prostu bądź głodny.
O rozumieniu klientów nie będę mówił, bo to każdy wie i każdy robi. Na różne sposoby i z różnym skutkiem, ale to oczywistość.
Jeśli faktycznie komunikacja jest Twoją drogą: praktykuj, bądź ciekawy świata i czerp przyjemność z tego, co robisz. Ostatnio przy kampanii miałam takie małe dreszcze i pomyślałam sobie, że mnie to ciągle kręci, że się wzruszam, że zachwycam. Niech to trwa. Jak przestanie, otworzę kawiarnię.
Na początek – uśmiech i otwarta głowa. Marketing to dziedzina, która kocha ludzi z pozytywną energią, entuzjazmem i pasją do tworzenia. Przydaje się też solidna dawka nieszablonowego myślenia – bo najlepsze pomysły często rodzą się tam, gdzie inni widzą tylko schematy. Choć marketing to również analizy, raporty i konkretne wyniki, to jego sercem zawsze pozostaje kreatywność i odwaga w działaniu.
Ile zarabia dyrektor marketingu na początku kariery?
To trudne pytanie, bo wiele zależy od branży, wielkości organizacji, pozycji firmy na rynku oraz wielu innych czynników.
Widełki są w tabelach zarobków, a praktyka pokazuje, że można i więcej, i mniej.
To bardzo szerokie pytanie – i odpowiedź na nie brzmi: „to zależy”. Wynagrodzenie dyrektora marketingu jest silnie uzależnione od wielu czynników: branży, skali i zasięgu firmy, lokalizacji, zakresu obowiązków, wielkości zespołu, którym się zarządza, oraz oczywiście indywidualnych kompetencji i doświadczenia.
Inne zarobki czekają na nas w dużych korporacjach, gdzie marketing odpowiada za wielomilionowe budżety, a inne w mniejszych firmach, które działają lokalnie. To taka książkowa odpowiedź…
Mniej formalnie – przyznam szczerze, że przy liczbie zadań, które obecnie realizujemy, i wyzwaniach, jakie niesie nadchodzący sezon 2025 (dla nas właśnie się zaczyna!) – nie śledzę na bieżąco aktualnych stawek rynkowych, choć być może powinnam. Ale może to też znak, że w tej pracy najważniejsze są nie liczby na pasku, tylko realny wpływ, jaki mamy na rozwój marki, zespołu i relacje z klientami.
Jaki rodzaj umowy jest najlepszy na początku kariery dyrektora marketingu?
To zależy od indywidualnych preferencji i warunków zatrudnienia. Jeśli cenisz sobie bezpieczeństwo i zależy Ci na ochronie, jaką daje umowa o pracę, pewnie twoja skłonność do założenia JDG będzie mniejsza. Jeśli masz za sobą prowadzenie działalności gospodarczej i wiesz, z czym to się wiąże, pewnie wybierzesz tę formę współpracy. Każda ma swoje plusy i minusy. Ważne, aby je znać i wybrać świadomie.
W marketingu działalność gospodarcza jest bardzo powszechna. Sama praktykuję ją od lat.
To zależy od indywidualnych okoliczności. Dużo osób z branży marketingowej decyduje się na prowadzenie działalności gospodarczej (JDG), ponieważ daje ona dużą elastyczność i szersze pole działania.
Jako osoby pracujące w marketingu często mamy bardzo różnorodne kompetencje – od strategii, przez tworzenie contentu, po analizę danych czy działania PR – które pozwalają obsługiwać więcej niż jednego klienta lub rozwijać własne projekty. W takim przypadku JDG zdecydowanie ułatwia funkcjonowanie i otwiera drzwi do szerszych możliwości współpracy.
Z drugiej strony – forma zatrudnienia powinna być dopasowana do naszego komfortu i sytuacji życiowej. Przykładowo, osoby, które są rodzicami małych dzieci, mogą preferować etat, który daje większą stabilność, przewidywalność i dostęp do benefitów społecznych. Każdy model ma swoje plusy i minusy. Ważne, by wybór był świadomy i dopasowany do etapu życia i kariery, na którym właśnie jesteśmy.
Jakie narzędzia są niezbędne w codziennej pracy dyrektora marketingu
Kluczowe znaczenie mają narzędzia, które wspierają podejmowanie decyzji, planowanie, zarządzanie kampaniami, analizę danych oraz komunikację.
Po pierwsze dashboardy, które ułatwiają poruszanie się w danych. Po drugie wszystkie narzędzia komunikacji wewnętrznej i zarządzania projektami. Po trzecie, w moim przypadku notatnik, w którym zapisuję, kreślę, a czasem nawet rysuję. Trochę staromodne, ale u mnie sprawdza się od lat.
Telefon i głowa, aby go obsługiwać.
Osobiście często korzystam z Asany – to świetne narzędzie do zarządzania projektami, które pozwala zapanować nad wieloma równoległymi działaniami, eliminuje zbędne maile, pytania i chaos w komunikacji. Dzięki temu każdy w zespole wie, co ma robić, na jakim etapie jest projekt i jakie są najbliższe terminy.
Dla mnie absolutnym must-have jest też pakiet Adobe – zwłaszcza Photoshop, Illustrator i Premiere Pro. To już trochę moja zawodowa zajawka, ale uważam, że znajomość narzędzi graficznych i edytorskich daje ogromną przewagę – nie tylko pozwala lepiej rozumieć pracę zespołu kreatywnego, ale też samodzielnie reagować w sytuacjach awaryjnych, np. gdy trzeba szybko przygotować materiał.
Poza tym w pracy przydają się również: Canva, Google Analytics, Meta Business Suite, Google Ads, LinkedIn Ads i znajomość WordPressa.
Które źródła wiedzy i grupy w social mediach warto obserwować
Z pewnością każdy wymieni LinkedIn jako główną platformę oraz śledzenie profili znanych osób z branży (tak, też ekscytowałem się wpisami Fernando Machado, kiedy wojował z konkurencyjną marką). Do tego zestawu dodałbym na pewno podcasty. Jeden z moich ulubionych to On Strategy Showcase, gdzie można zajrzeć do wnętrza znanych marek i przyjrzeć się z bliska ich strategiom.
Korzystam też z newsletterów branżowych i staram się regularnie zaglądać do takich serwisów jak Wasz, ale też tych zagranicznych, jak np. medium.com, www.adforum.com czy thefinancialbrand.com.
Każdy ma swoje przyzwyczajenia, działa w różnych branżach. Dla mnie absolutną podstawą jest codzienne obserwowanie kont na Instagramie marek, projektantów, konkurencji, profili Vogue czy Fashion Biznes. Dużą wartością jest też dla mnie grupa na Slacku Digital/Marketing Expert Club, plus branżowe portale marketingowe.
Osobiście korzystam z kilkunastu grup tematycznych i kilku platform, którymi zarządzają osoby znane w branży. Jednym z ciekawszych przykładów jest platforma Yggdrasil – stworzona przez Pawła Tkaczyka, gdzie sięga(my) po ciekawostki i nowości marketingowe. To świetne miejsce dla tych, którzy szukają merytorycznych treści, nie tylko newsów.
Pozwolę sobie też wspomnieć o lokalnych inicjatywach – mój kolega z zespołu, Tomek, prowadzi profil Marketing Squad, na którym w przystępny i bardzo konkretny sposób dzieli się praktyczną wiedzą z zakresu strategii i komunikacji. To świetny przykład wartościowego źródła tworzonego przez praktyka – koniecznie zajrzyjcie!
Czytaj także:
>> Jak zostać brand managerem i co warto wiedzieć na początku kariery (cz. 2)?
>> Jak zostać brand managerem i co warto wiedzieć na początku kariery (cz. 1)?
>> Jak zostać strategiem i co warto wiedzieć na początku kariery?
>> Jak zostać content managerem i co warto wiedzieć na początku kariery?
>> Jak zostać art directorem i co warto wiedzieć na początku kariery?
>> Jak zostać media plannerem/buyerem i co warto wiedzieć na początku kariery?
>> Jak zostać project managerem i co warto wiedzieć na początku kariery?
>> Jak zostać event managerem i co warto wiedzieć na początku kariery?
>> Jak zostać copywriterem i co warto wiedzieć na początku kariery?